Remisem 5:5 (2:2) zakończył się niedzielny pojedynek oldbojów Cartusii 1923 Kartuzy w starciu z Bałtykiem Gdynia. Mecz ten, rozegrany na głównej płycie kartuskiego stadionu, stał jak na oldbojów przystało na wysokim poziomie a bramki, które padły udowodniły tylko, że w piłkę grać nie da się zapomnieć i mogłyby stanowić materiał szkoleniowy dla wielu adeptów piłki nożnej. Kartuzjanie w pierwszej połowie dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, ale w drugiej dali sobie strzelić trzy pod rząd bramki doprowadzając do wyniku 2:5. Końcówka spotkania to już pokaz strzelecki naszych piłkarzy i ostatecznie remis 5:5. ...

Najwięcej asyst w drużynie Cartusii zaliczył jak na kapitana przystało Waldemar Kruszyński. W drużynie Bałtyku zagrali m.in. tacy piłkarze jak Aleksander Cybulski, Piotr Rzepka, Andrzej Bussler, Dariusz Hebel, Filip Żemojtel, Marcin Martyniuk, czy Radosław Szabłowski.  W przerwie meczu miał miejsce miły akcent, albowiem integrujący się z borykającym się z problemami zdrowotnymi Mirkiem Sprengą zawodnicy Cartusii przygotowali i wręczyli mu pamiątkową tablicę ze zdjęciami z wspólnych lat grania w naszej drużynie, aby nigdy nie zapomniał o tych wspaniałych chwilach a i kapitańska opaska została przekazana Mirkowi przez ówczesnego kapitana Waldka Kruszyńskiego, aby wiedział, że obdarzamy go zaufaniem i że zawsze może na nas liczyć.

Po meczu obie drużyny spotkały się na wspólnym grillu, aby powspominać „stare dzieje” i wymienić się informacjami o sobie. Obie drużyny zapowiedziały, że musi dojść do rewanżu i na pewno do kolejnego takiego meczu dojdzie.

W drużynie Cartusii zagrali :

Ludwik Manuszewski- Tomasz Fortuniak, Sławomir Skowronek, Ryszard Gruba, Grzegorz Zając, Waldemar Kruszyński (kpt), Wiesław Roszkowski, Michał Jankowski, Jarosław Załuski, Mirosław Pawłowski, Piotr Młyński oraz Michał Kostuch i Michał Pawłowski.

Bramki :

1:0 Piotr Młyński, 1:1 Dariusz Hebel, 2:1 Jarosław Załuski, 2:2 Piotr Rzepka, 2:3 Waldemar Dampc, 2:4 Dariusz Hebel,  2:5 Aleksander Cybulski, 3:5 Sławomir Skowronek (k), 4:5 Michał Kostuch, 5:5 Mirek Pawłowski.