Pierwszej porażki w obecnych rozgrywkach doznały V- ligowe rezerwy Cartusii, które na własnym boisku uległy Osiczance Osice 0:2 (0:1). Bramki dla gości z Osic strzelali 0:1 Kacper Zwiec (22') oraz na 0:2 kapitan Szymon Kamiński (90'+4), który golkipera Cartusii pokonał pewnym strzałem z rzutu karnego. Cartusia od 34 minuty grała w dziesięciu po czerwonej kartce dla bramkarza Jana Michalaka, więc trudno było dotrzymać tempa grającym w przewadze gościom tym bardziej, że pogoda nie rozpieszczała. Gorzej od wyniku martwi jednak kolejna kontuzja piłkarza Cartusii. Po Michale Formella, który wykluczającej z gry kontuzji doznał w pierwszym meczu, w dniu dzisiejszym poważnego urazu kolana doznał Szymon Poroszewski, który na noszach musiał opuścić boisko i odwieziony został do szpitala. Szersza relacja, oraz protokół meczowy i zdjęcia w rozwinięciu .....

Od początku spotkania mecz był wyrównanym widowiskiem, choć toczony w dość wolnym tempie, albowiem trudno się grało przy temperaturze oscylującej w granicach 30 stopni C. Gra toczyła się głównie w środku pola, ale zdarzały się też szybsze akcje ofensywne prowadzone szczególnie skrzydłami. Do 20 minuty żadnej z drużyn nie udało się poważniej zagrozić bramce rywali. Niestety w kolejnej już minucie pierwszą bramkową akcję przeprowadzili goście i od razu skończyli ją golem. W sytuacji tej długie zagranie z okolic środka boiska trafiło w okolice 16 metra przed bramką Cartusii, gdzie głową piłka zbita została na drugą stronę do nadbiegającego tam pomocnika Osiczanki Macieja Cieślik. Ten po przejęciu piłki tuż przed linią końcową zagrał ją do tyłu przed bramkę do nadbiegającego Kacpra Ziewiec, który z pierwszej piłki z okolic 8 metra uderzył na bramkę i zrobił to na tyle precyzyjnie, że futbolówka powędrowała w kierunku dalszego słupka i wpadła do siatki. W 32 minucie meczu groźny strzał z pola karnego oddał zawodnik Osic Maciej Cieślik, ale na posterunku był golkiper Cartusii Jan Michalak, który skuteczną interwencją sparował piłkę na róg. Niestety ten sam bramkarz, który chwilę wcześniej popisał się ładną paradą w 34 minucie popełnił kardynalny błąd. Wybiegając za pole karne źle obliczył lot piłki, która po odbiciu od ziemi poleciała nad bramkarzem, który nie widząc innego sposobu zatrzymał futbolówkę ręką. Niestety interwencją ta nie pozostawił wyboru sędziemu głównemu, który ukarał bramkarza Cartusii czerwoną kartką. Niestety akcja ta miała zdecydowany wpływ jak się okazało na dalsze losy spotkania. Choć Kartuzianie jeszcze w końcówce pierwszej połowy mieli szansę na doprowadzenia do remisu, ale strzały z pola karnego na bramkę Osiczanki m.in. Rafała Malanowskiego, czy Szymona Poroszewskiego blokowali obrońcy. Do przerwy utrzymał się wynik 0:1.

Druga odsłona to dalsza próba doprowadzenia do remisu przez piłkarzy Cartusii, którzy mimo gry w osłabieniu próbowali nawiązać walkę angażując w akcje ofensywne coraz to więcej zawodników. Niestety tym samym odkrywali tyły, co wykorzystywali piłkarze Osiczanki próbując skontrować i podwyższyć prowadzenie. Akcje Osiczanki szczególnie prowadzone bocznymi sektorami boiska były groźne, ale na szczęście dobrze radzili sobie obrońcy Cartusii kilkakrotnie blokując strzały z dogodnej sytuacji i żegnając niebezpieczeństwo. Bardzo dobrze z tej roli wywiązywał się przede wszystkim Kacper Własny, który dobrze kierował obroną gospodarzy, ale też próbował kreować akcje ofensywne. Niestety grająca w osłabieniu Cartusia im bliżej końca meczu, tym bardziej opadała z sił. Z kolei goście z Osic również dobrze bronili dostępu do własnej bramki, na niezbyt wiele pozwalając piłkarzom Cartuii. Wynik spotkania został ustalony w jednej z ostatnich akcji meczu, w której po interwencji wspomnianego wyżej defensora Cartusii Kaspra Własnego we własnym polu karnym na ziemię przewrócił się próbujący minąć go napastnik gości i sędzia słusznie wskazał na 11 metr. Pewnym wykonawcą rzutu karnego okazał się kapitan gości Szymon Kamiński, który w 94 minucie podwyższył prowadzenie Osiczanki na 2:0. Chwilę później sędzia główny zakończył to spotkanie. Osiczanka zasłużenie wygrała ten pojedynek i należą się gratulacje tej drużynie. Dla Cartusii nie wynik jest tak ważny, albowiem była to pierwsza strata punktów w obecnych rozgrywkach, a jak pisano na wstępie poważna kontuzja Szymona Poroszewskiego. Bramkostrzelny na początku sezonu napastnik niebiesko-biało-czarnych doznał urazu kolana. Był to już kolejny tego typu uraz tego piłkarza, który spowoduje pewnie dłuższą absencję. Mimo to piłkarzowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Drugim kontuzjowanym piłkarzem pozostaje nadal Michał Formella i on też pewnie nie wróci szybko na boisko. Kontuzja obu tych piłkarzy to znaczne osłabienie Cartusii na kolejne mecze.

Składy drużyn :

Cartusia : Michalak- Bucior, Wlasny, Rapińczuk, Hara- Toruńczak, Matejek (kpt), Kitowski, Malanowski, Raszeja- Poroszewski (50’ Kowalewski)

Rez.: Kowalewski, Szróbka;

Trener : Kasprowicz Mateusz

Osiczanka : Kozak- Kowalczyk, Koss, Ziewiec, Kloskowski, Malanowski, Matusz (79’ Nazimek), Sawicki (82’ Kleina), Cieślik (86’ Gruba), Szajerski (79’ Czeczotko), Kamiński (kpt);

Rez.: Kleina, Czeczotko, Gruba, Nazimek;

Trener : Matuk Sławomir

Bramki :

0:1 Ziewiec (22’), 0:2 Kaminski (90’+4 k.);

Kartki :

Cartusia : Michalak (cz), Hara (ż);

Osiczanka : Kamiński (ż);

Sędziowie :

Skrzypiński Michał – SG (Pomorski ZPN)

Gudaniec Mateusz – SA1 (Pomorski ZPN)

Kuc Łukasz – SA2 (Pomorski ZPN)

Zdjęcia :