W dniu dzisiejszym piłkarze rezerw Cartusii udali się na  mecz do Łęczyc, gdzie w 28 kolejce rozgrywek V ligi zmierzyli się z miejscowym Zenitem. Z racji zajmowanych miejsc w tabeli kartuzianie byli faworytem tego spotkania i nie zawiedli, pewnie pokonując gospodarzy 2:4 (1:2). Hat-trickiem w tym spotkaniu popisał się skuteczny tego dnia Maksym Zelenevych a czwartą bramkę dla Cartusii dołożył Jakub Toruńczak. Dzięki zwycięstwu temu Kartuzianie, bynajmniej do jutra, awansowali na 5 miejsce w ligowej tabeli. Szersza relacja, składy i zdjęcia w rozwinięciu ...

Nie można powiedzieć, że zwycięstwo przyszło łatwo. Choć wynik jest bardzo zadawalający, to jednak sporo trzeba było się napracować, żeby wywieźć z Łęczyc komplet punktów. Broniący się przed spadkiem gospodarze zawiesili wysoko poprzeczkę. Dodatkowo w pierwszym kwadransie gry, to piłkarze Zenitu bliżsi byli objęcia prowadzenia. Najpierw w 11 minucie sytuacji sam na sam z golkiperem Cartusii Pawłem Grzechem nie wykorzystał Krystian Czerwionka, który strzałem z okolic 11 metra przestrzelił nieznacznie obok słupka, a minutę później strzał  głową Tomasza Baran z 5 metra po rzucie rożnym obronił bramkarz Cartusii Paweł Grzech. Po tym na boisku zaczęli dominować już Kartuzianie, którzy w 20 minucie meczu wyszli na prowadzenie 0:1. W sytuacji tej kapitan Cartusii Zbigniew Bodzak z narożnika pola karnego gospodarzy idealnie zacentrował piłkę na 6 metr przed bramkę, gdzie bardzo dobrze zachował się napastnik niebiesko-biało-czarnych Maksym Zelenevych, który zgubił kryjącego go obrońcę i strzałem z pierwszej piłki pokonał bramkarza Zenitu Jakuba Macha. Duży udział w tej akcji miał aktywny w tym spotkaniu Jakub Toruńczak, który wykorzystując swoją szybkość ograł obrońcę gospodarzy i dograł piłkę do asystującego przy tej bramce Zbigniewa Bodzaka. Wspomniany Jakub Toruńczak w 27 minucie kolejny raz wykorzystał swoją szybkość i tym razem wygrywając pojedynek biegowy z kryjącym go obrońcą dograł piłkę spod linii końcowej przed bramkę, gdzie znowu idealnie znalazł się Maksym Zelnevych, który z dużym spokojem przyjął futbolówkę i pewnym strzałem z 7 metra drugi raz pokonał bramkarza gospodarzy wyprowadzając Cartusię na prowadzenie 0:2.  Niestety w końcówce pierwszej połowy niefrasobliwość w szykach obronnych Cartusii wykorzystali gospodarze. Była to 42 minuta meczu, w której złą próbę wybicia piłki przez stopera Cartusii Filipa Kitowskiego wykorzystał Wojciech Domański, który przejął futbolówkę, zbiegł bliżej środka i z okolic 18 metra uderzył przy słupku nie do obrony, strzelając bramkę kontaktową na 1:2. Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.

Rozochoceni strzeleniem bramki kontaktowej gospodarze w pierwszych fragmentach drugiej połowy meczu zaatakowali mocniej dążąc do wyrównania. W tej części gry piłkarzom Zenitu jakby bardziej zależało, byli bardziej agresywni, częściej bywali pod bramką przeciwnika, ale na szczęście ofensywne akcje gospodarzy udawało się rozbijać przez defensorów Cartusii. W 62 minucie spotkania Kartuzianie wychodzą jednak na prowadzenie 1:3. W tej sytuacji prostopadłym zagraniem między obrońcami Zenitu popisał się Daniel Radomski, po którym futbolówka trafiła do zbiegającego tam Maksyma Zelenevycha, który po przejęciu piłki wbiegł z nią w pole karne i w sytuacji sam na sam pewnym strzałem pod poprzeczkę ustrzelił hat-tricka. W 76 minucie meczu strzelec 3 bramki dla Cartusii Maksym Zelenevych idealnie obsłużył prostopadłym zagraniem Jakuba Toruńczaka, który po przejęciu piłki wbiegł z nią w pole karne i również w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy pewnym, płaskim strzałem obok golkipera podwyższył prowadzenie na 1:4. Tym samym bohaterem spotkania stał się Maksym Zelenevych, któremu za trzy strzelone bramki i asystę przy czwartej z pewnością należałoby się przyznać nagrodę MVP spotkania. W 83 minucie meczu gospodarzom udaje się zdobyć drugą bramkę i ustalić wynik meczu na 2:4. W tej sytuacji silny strzał na bramkę z ostrego kąta, z pola karnego Cartusii jednego z piłkarzy Zenitu przełamał dłonie interweniującego bramkarza Cartusii Pawła Grzecha, po czym piłka spadła na głowę stojącego na dalszym słupku napastnika Zenitu Dawida Łapigrowskiego, który z bliskiej odległości dopełnił formalności i wpakował futbolówkę do pustej już bramki. Gospodarze mieli jeszcze szansę na zmniejszenie rozmiarów porażki, ale dobrze wykonany strzał z rzutu wolnego w 85 minucie meczu przez Wojciecha Domskiego skutecznie obronił golkiper Cartusii, który zmierzającą w okienko bramki piłkę zbijał na poprzeczkę, po czym piłka wyszła na róg. Pomimo doliczonych kilku minut do regulaminowego czasu gry wynik nie uległ już zmianie i zasłużone zwycięstwo Cartusii stało się faktem. Pomimo zwycięstwa w tym meczu, część gry niebiesko-biało-czarnych, szczególnie w działaniach defensywnych, należy jednak poprawić. Młodzi defensorzy Cartusii jak chcą pograć na wyższym poziomie muszą popracować mocniej nad swoimi słabościami. No ale zwycięzców się nie ocenia, więc cieszyć się należy z kolejnych trzech punktów i awansu niebiesko-biało-czarnych w ligowej tabeli na wysokie 5 miejsce, które bynajmniej do jutrzejszego meczu Orła Trąbki Wielkie będą zajmowali, co i tak jest bardzo dobrym osiągnięciem.

Składy drużyn :

Cartusia : Grzech Paweł- Olszewski Kacper, Matejek Paweł, Kitowski Filip, Belgrau Bartłomiej - Radomski Daniel (89’ Goll Iwo), Hara Oliwier (70’ Bucior Nikodem), Bodzak Zbigniew (kpt), Własny Kasper (87’ Ptach Filip), Toruńczak Jakub- Zelenevych Maksym;

Rez.: Goll Iwo, Bucior Nikodem, Ptach Filip;

Zenit : Mach Jakub- Domski Wojciech, Janowicz Łukasz, Baran Tomasz (73’ Neubauer Tomasz), Wijatkowski Lucjan (kpt), Lis Gracjan, Czerwionka Krystian, Gaffke Patrycjusz (77’ Łaigrowski Dawid), Baran Marcin, Baran Grzegorz (68’ Słowy Maciej), Kolucki Andrzej;

Rez.: Łapigrowski Piotr, Neubauer Tomasz, Cichosz Tomasz, Kurt Paweł, Słowy Maciej, Łapigrowski Dawid;

Bramki :

0:1 Zelenevych Maksym (20’), 0:2 Zelenevych Maksym (27’), 1:2 Domski Wojciech (41’), 1:3 Zelenevych Maksym (62’), 1:4 Toruńczak Jakub (76’), 2:4 Łapigrowski Dawid (83’);

Kartki :

Cartusia : ----

Zenit : Domski Wojciech (ż), Neubauer Tomasz (ż);

Zdjęcia :