Ważny mecz, szczególnie dla piłkarzy Cartusii, odbył się w niedzielne popołudnie na stadionie miejskim w Starogardzie Gdańskim, gdzie niebiesko-biało-czarni podejmowali gospodarza drużynę KP Starogard Gdański. O ile bezpieczny byt w III lidze zapewniony już mają gospodarze, o tyle Kartuzianie muszą jeszcze walczyć i zbierać punkty, aby na przyszły sezon utrzymać III ligę w Kartuzach. Niewiele brakuje, żeby ze spokojem czekać na koniec rozgrywek, ale punktować nadal trzeba. W Starogardzie po remisie 2:2 jeden punkt udało się dopisać do punktowego dorobku, więc plan minimum został zrealizowany....

Pomimo okazałego zwycięstwa Cartusii z KP Starogard Gdański w środowym meczu w ramach wojewódzkiego Pucharu Polski (3:0), z racji zajmowanych miejsc w tabeli niebiesko-biało-czarni w tym ligowym pojedynku wcale faworytem nie byli. Wiadomo, że o wyniku spotkania decyduje w głównej mierze dyspozycja dnia i właściwa motywacja, więc każdy mecz może być różny. W związku z tym o środowym meczu należało zapomnieć a do ligowego spotkania podejść z pokorą i szacunkiem do przeciwnika, ale z nastawieniem chęci wywiezienia punktów. Z zadania tego piłkarze Cartusii wydaje się, że wywiązali się właściwie, albowiem po wyrównanym dość spotkaniu z okazjami do zdobycia bramek po każdej ze stron, udało się wywieź 1 punkt, choć apetyty były nieco wyższe. Mecz rozpoczął się od groźniejszej nieco sytuacji gospodarzy, którzy już w 3 minucie  po wrzutce piłki w pole karne nad obrońcami Cartusii do zamykającego akcję Miłosza Kapicy próbowali zagrozić bramce gości, ale na szczęście skrzydłowy KPS znajdując się blisko bramki nie sięgnął piłki. Potem nastąpił okres gry i przewagi Cartusii, w której niebiesko-biało-czarni stworzyli kilka dogodnych sytuacji bramkowych. Najpierw w 11 minucie do dośrodkowania z boku pola karnego przed bramkę dobiegł zamykający akcję Mateusz Trela, który uprzedził obrońcę i ładnym „szczupakiem” uderzył głową z okolic 6 metra na bramkę, ale piłkę cudem obronił doświadczony bramkarzy gospodarzy Hieronim Zoch, który zaraz potem popisał się kolejną skuteczną interwencją broniąc dobitkę strzału Mateusza Treli zatrzymując piłkę praktycznie na linii bramkowej. O dużym szczęściu w tej sytuacji mogli mówić gospodarze. W 20 minucie ładną indywidualną akcją w polu karnym gospodarzy popisał się z kolei Mateusz Sopoćko, który zwiódł kryjącego go obrońcę i zbiegając bliżej środka uderzył technicznie w kierunku dalszego słupka, ale piłka niestety odbiła się od poprzeczki a następnie spadła w pole bramkowe skąd wybita została przez obrońców KPSu. Golkiper gospodarzy przy strzale tym odprowadził futbolówkę wzrokiem i gdyby tylko poleciała parę centymetrów niżej, to pewnie nie miałby nic do powiedzenia. W 26 minucie groźną akcję bramkową przeprowadzili piłkarze KPSu. Piłkę na prawym skrzydle przejął Mateusz Kapica, który popędził z nią w kierunku bramki a następnie wbiegając w pole karne zagrał na 11 metr do nadbiegających tam kolegów i na szczęście nie zrobił tego na tyle precyzyjnie, aby gospodarze oddali skuteczny strzał. W 28 minucie gospodarze wychodzą jednak na prowadzenie 1:0 po swojej sztandarowej akcji tj. wrzutce piłki w pole karne na rosłego napastnika Janusza Surdykowskiego. W tej sytuacji dorzucona na dalszy słupek górna piłka minęła obrońców Cartusii i spadając w okolicach 4 metra przed bramką trafiła do wbiegającego tam doświadczonego Janusza Surdykowskiego, który wślizgiem zdołał sięgnąć futbolówkę i nogą wepchnąć ją do siatki obok interweniującego bramkarza Cartusii Dawida Dąbrownego. W 37 minucie meczu ładny i mocny strzał na bramkę z okolic 25 metra oddał Kamil Banaczek, ale golkiper gospodarzy nie dał się zaskoczyć i pewnie obronił to uderzenie. Do przerwy zatem skromne prowadzenie KPSu 1:0.

Po zmianie stron Kartuzianie szybko odrabiają straty. W 54 minucie meczu po ładnej akcji Mateusza Sopoćko w polu karnym gospodarzy i jego zagraniu na 11 metr Oliwier Dobek uderza na bramkę, ale piłka  zatrzymana została ręką przez próbującego zablokować ten strzał obrońcę gospodarzy Daniela Górskiego i sędzia główny bez wahania wskazał na 11 metr. Pewnym wykonawcą rzutu karnego okazał się Przemysław Żukowski, który uderzając w prawy róg zmylił bramkarza i na tablicy wyników pojawiło się 1:1. Chwilę później, bo już w 57 minucie meczu Kartuzianie wyprowadzili szybki kontratak, w którym po wybiegnięciu z własnej połowy piłkę przejął Mateusz Trela i na pełnej szybkości wraz z nadbiegającym z drugiej strony Przemysławem Żukowskim popędził w kierunku bramki. Znajdując się już w polu karnym nieco zwolnił i chcąc dogrywać do nadbiegającego kolegi w ostatniej chwili piłkę spod jego nóg na róg wybił jeden z obrońców gospodarzy. Szkoda tylko, że próba zagrania do nadbiegającego z drugiej strony Przemka Żukowskiego nie została podjęta wcześniej, bo wówczas zawodnik Cartusii znalazłby się w sytuacji sam na sam z bramkarzem.  W 69 minucie strzał na bramkę Cartusii z okolic 15 metra oddał Janusz Surdykowski, ale okazał się bardzo niecelny, albowiem piłka poszybowała wysoko nad bramką. W 78 minucie gospodarze bliscy byli ponownego objęcia prowadzenia, ale na szczęście „bomba” z okolic 17 metra, któregoś z piłkarzy KPSu trafiła w poprzeczkę a potem wybita została przez obrońców Cartusii. Niestety w 80 minucie nie ustrzegliśmy się błędu w kryciu i gospodarze wychodzą na prowadzenie 2:1. W sytuacji tej dograna z rzutu rożnego piłka trafiła na głowę pozostawionego bez opieki Janusza Surdykowskiego, który wygrał walkę o pozycje i z okolic 7 metra pewnym strzałem pokonał Dawida Dąbrownego. Wielka radość gospodarzy nie trwała na szczęście długo, albowiem 5 minut później Kartuzianie ponownie odrabiają straty i po ładnym strzale Damiana Garbacika doprowadzają do remisu.  W tej sytuacji z okolic narożnika pola karnego piłkę na 15 metr, na środek bramki dograł idealnie Nikodem Parulski a wbiegający tam Damian Garbacik uprzedził obrońcę i strzałem z pierwszej piłki umieścił futbolówkę w siatce, tuż przy słupku. Pomimo doliczonych do regulaminowego czasu gry 3 minut wynik pozostał bez zmian i obie ekipy podzieliły się punktami. Remis należy uznać za sprawiedliwy, bo był to wyrównany pojedynek, z którego każda z drużyn mogła wyjść zwycięsko ale los sprawił, że po ostatnim gwizdku sędziego na tablicy wyników pozostało 2:2.

Składy drużyn :

Cartusia :

Dąbrowny Dawid – Kobryń Rafał, Garbacik Damian, Iwanowski Krzysztof (kpt), Kopania Jan (67’ Gryszkiewicz Piotr)- Kuźniarski Bartosz (84’ Poręba Marcin), Dobek Oliwier, Sopoćko Mateusz (79’ Szałecki Dawid), Banaczek Kamil (84’ Marczak Michał), Żukowski Przemysław- Trela Mateusz (67’ Parulski Nikodem);

Rez.: Michalak Jan- Vidal Oscar, Szałecki Dawid, Marczak Michał, Parulski Nikodem, Poręba Jakub, Tandecki Adam, Gryszkiewicz Piotr, Poręba Marcin;

KPS :

Zoch Hieronim- Remisz Rafał, Mączyński Mateusz, Przyborowski Kornel, Górski Daniel, Kleinschmidt Konrad, Łysiak Piotr (kpt), Kapica Miłosz, Surdykowski Janusz, Ciechanowski Damian, Moskiewicz Patryk;

Rez.: Nowaczek Jakub- Jasiński Kamil, Szpucha Gracjan, Mikuła Mikolaj, Siemko Oskar;  

Bramki :

1:0 Surdykowski Janusz (28’), 1:1 Żukowski Przemysław (55’ k.), 2:1 Surdykowski Janusz (80’), 2:2 Garbacik Damian (85’);

Kartki :

Cartusia : Sopoćko Mateusz (ż), Dobek Oliwier (ż), Dąbrowny Dawid (ż);

KPS : Mączyński Mateusz (ż), Remisz Rafał (ż), Górski daniel (ż), Surdykowski Janusz (ż), drugi trener Pek Przemysław (cz. 79’)

Sędziowie :

Kwapisiewicz Adam (SG – Pomorski ZPN)

Czerw Przemyslaw (SA1 – Pomorski ZPN)

Kosiedowski Kryspin (SA2 – Pomorski ZPN)

Zdjęcia :