W sobotnie południe piłkarze GKS Cartusia 1923 Kartuzy ulegli na własnym boisku ekipie GTS Goszyn 1:2 (0:2). Bramki strzelali Michał Pastuszka (4’) oraz Mateusz Fierka (9’ samob.) dla Goszyna, natomiast honorowe trafienie dla gospodarzy zaliczył Szymon Poroszewski (83’). Piłkarze Cartusii w sobotnim starciu dominowali na boisku, szczególnie w drugiej połowie, w której goście od 60 minuty grali w 10 wobec kontuzji jedynego młodzieżowca w składzie, stwarzali sytuacje bramkowe, jednak brakowało precyzji i skutecznego wykończenia akcji. Dlatego też, mimo ciągłych ataków na bramkę przeciwnika, nie udało się dogonić wyniku i 3 pkt pojechały do Goszyna….

Do sobotniego starcia Kartuzjanie przystąpili w optymalnym składzie. Do pierwszej jedenastki wskoczyli bramkarz Artur Babiński, dla którego był to powrót po długiej przerwie w grze oraz Filip Kitowski, który dwa ostatnie mecze pauzował za kartki. Goście z kolei do Kartuz przyjechali bardzo wąską kadrą z tylko dwoma zawodnikami rezerwowymi oraz jednym młodzieżowcem w całej kadrze. Niestety mecz ten fatalnie ułożył się dla niebiesko-biało-czarnych, albowiem już w 4 minucie meczu goście wyszli na prowadzenie 1:0 a w 9 podwyższyli prowadzenie na 2:0. Przy pierwszej bramce idealne dogranie z boku boiska w pole karne Cartusii wykończył ładnym strzałem głową z 7 metra najwyższy na boisku Michał Pastuszka. Przy strzale tym żadnych szans na obronę nie miał golkiper Cartusii. Druga bramka dla gości padła po rzucie rożnym. Dograna na zamkniecie piłka spadla na głową Grzegorza Silickiego, który zagrał ją spod linii końcowej przed bramkę a próbujący odbić ją również głową stoper Cartusii Mateusz Fierka przypadkowo skierował futbolówkę do własnej bramki. Pomimo straconych szybko dwóch bramek Kartuzjanie nie załamali się i od tej pory zaczęli gonić wynik stwarzając co rusz groźne sytuacje bramkowe. Już w 10 minucie najlepszy strzelec Cartusii Jakub Toruńczak w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z bardzo dobrze dysponowanym tego dnia bramkarzem GTS-u Radosławem Cimanowskim, który w tej sytuacji pierwszy raz, ale nie ostatni w tym meczu uratował gości od utraty bramki.  W 11 minucie niebiesko-biało-czarni przeprowadzili kolejną akcję w polu karnym Goszyna, ale tym razem po strzale z bliskiej odległości Gabriela Hirsz gości od utraty bramki uchronił słupek. Później gospodarze nadal atakowali, częściej byli przy piłce i pomału dążyli do odrabiana strat. Goście z kolei swoich szans na podwyższenie wyniku szukali głównie w kontratakach oraz stałych fragmentach gry. Po jednym z takich fragmentów, a dokładnie po rzucie wolnym z 38 minuty wykonywanym z boku pola karnego Cartusii bliscy byli do podwyższenia wyniku, ale na szczęście strzał głową z bliskiej odległości Grzegorza Silickiego okazał się niecelny. W 43 minucie idealną sytuację na bramkę kontaktował miał Filip Kitowski, który po dośrodkowaniu z boku pola karnego z 5 metra uderzał głową na bramkę, ale kolejny raz ładną interwencją popisał się bramkarz gości, który obronił to uderzenie. Tak więc pierwsza połowa kończy się wynikiem 0:2.

Na drugą połowę Kartuzjanie wyszli z jedną zmianą w składzie, albowiem grającego na lewym skrzydle Gabriela Hirsz zmienił Robert Radomski. Niebiesko-biało-czarni od samego początku tej części gry dążyli do odrabiania strat. Goście z minuty na minutę opadali z sił a młodzi Kartuzjanie z coraz większym animuszem atakowali bramkę przeciwnika. Dodatkowo w 60 minucie meczu kontuzji kolana doznał jedyny młodzieżowiec w składzie Goszyna Przemysław Surdyn, który musiał opuścić na noszach boisko. W tej sytuacji goście zmuszeni byli grać w dziesięciu. Od tej pory piłkarze z Goszyna niemal nie wychodzili z własnej połowy, ograniczając się do rozbijania ofensywnych ataków Cartusii i wykopywania piłki w pole. Kartuzjanie co rusz nękali bramkarza i obrońców Goszyna. W 76 minucie bardzo ładny strzał z ok. 20 metra Pawła Raczyńskiego, kolejny raz obronił bramkarz gości, który zmierzającą w okienko bramki piłkę sparował efektownie na rzut rożny. Minutę później sytuację sam na sam z bramkarzem Goszyna przegrywa z kolei Robert Radomski. W 78 minucie Nikodem Bucior zamykając akcję uderza z bliskiej odległości w kierunku dalszego słupka i znowu na drodze staje bramkarz Goszyna. W 83 minucie Kartuzjanie w końcu zdobywają bramkę kontaktową. W tej sytuacji dorzuconą z rzutu rożnego piłkę przed bramkę gości głową zbija Marek Dawidowski a z bliskiej odległości do siatki dobija Szymon Poroszewski. Do końca spotkania jeszcze trochę czasu pozostało, więc był czas na doprowadzenie do remisu. Sędzia główny doliczył dodatkowo aż 6 minut do regulaminowego czasu gry. W tym okresie Kartuzjanie nadal dominowali i nękali przeciwnika pod jego bramką i stwarzali co rusz sytuacje bramkowe. Najlepszej sytuacji w 92 minucie nie wykorzystał Mateusz Fierka, który po otrzymaniu piłki w polu karnym Goszyna, przez nikogo nie atakowany uderzył z 7 metra, ale ostatecznie strzał ten zdołał jeszcze zablokować interweniujący obrońca gości i piłka przy słupku poleciała na róg. Niestety do ostatniego gwizdka sędziego nic już do siatki nie wpadło i goście szczęśliwie utrzymali wynik i wywieźli z Kartuz komplet punktów. 

Pomimo różnicy w tabeli (GTS Goszyn 4 miejsce), na boisku nie było jej widać w ogóle. To Kartuzjanie byli strona dominującą, ale nie potrafili wykończyć swoich bramkowych sytuacji. Młodzi piłkarze Cartusii cały czas się jednak uczą, więc na efekty trzeba jeszcze trochę poczekać.  

Składy dyżyn :

Cartusia : Babiński- Gawron, Fierka, Dawidowski, Olszewski- Bucior (78’ Hara), Formella (66’ Raczyński), Kitowski, Bodzak (kpt. 81’ Danilevych), Hirsz (46’ Radomski)- Toruńczak (73’ Poroszewski);

Rez.: Płotka- Raczyński, Radomski, Ptach, Hara, Danilevych, Poroszewski

GTS Goszyn : Cimanowski- Szymański, Ciecholewski T. (kpt. 82’ Krawczyński), Ciecholewski G., Pastuszka, Kesler, Jary, Silicki, Żuk, Surdyn, Kopcych;

Rez.: Wołejko, Krawczyński;

Bramki :

0:1 Pastuszka Michał (4'), Fierka Mateusz (samobójcza 9'), 1:2 Poroszewski Szymon (83'); 

Kartki :
Cartusia : Kitowski (ż);

GTS : Ciecholewski G. (ż), Wołejko (ż);

Galeria zdjęć :