Cartusia w ćwierćfinale Pucharu Polski. Pomezania Malbork – Cartusia 1:3 (1:0)
W dniu dzisiejszym piłkarze Cartusii 1923 Kartuzy w 1/8 finału Pucharu Polski na szczeblu Pomorskiego ZPN pokonali na wyjeździe IV ligową Pomezanię Malbork 3:1 choć do przerwy przegrywali 0:1. Wynik dość wysoki, ale tak jak przewidywaliśmy nie było to łatwe spotkanie, bo gospodarze zawiesili bardzo wysoko poprzeczkę. Rozstrzygnięcie nastąpiło dopiero w samej końcówce meczu, kiedy wszyscy oczekiwali już dogrywki….
Pierwsza połowa w wykonaniu kartuzian nie była delikatnie mówiąc dobra. Co prawda niebiesko-biało-czarni dłużej utrzymywali się przy piłce, ale nic z tego nie wynikało i nie stwarzali groźnych sytuacji bramkowych. Piłkarze Pomezanii mając bardzo szybkich na skrzydłach Konrada Nędzę i kapitana Roberta Wesołowskiego wyprowadzali bardzo groźne kontry, po których kilkakrotnie poważnie zagrozili bramce gości. Już w pierwszej minucie spotkania gospodarze umieścili piłkę w siatce Cartusii za sprawą Tomasza Grabowskiego, ale na szczęście strzelec bramki znajdował się na pozycji spalonej. W odpowiedzi, bo już w 3 minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem Pomezanii znalazł się Mateusz Gułajski, ale przestrzelił nieznacznie obok słupka. Była to jednak jedyna groźna sytuacja Cartusii w tej części gry. W 22 minucie gospodarze znowu bliscy byli objęcia prowadzenia, ale Konrad Nędza w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z bardzo dobrze spisującym się w tym meczu golkiperem Cartusii Mateuszem Ryszewskim. W końcu Pomezania dopięła swego. Po kolejnej kontrze wyprowadzonej w 33 minucie meczu malborczycy strzelili bowiem bramkę na 1:0. Autorem trafienia po strzale z okolic 15 metra był Mateusza Kobylińskiego. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.
W drugiej odsłonie mogliśmy zobaczyć już zupełnie inny zespół Cartusii. Kartuzianie grali bowiem bardziej agresywnie i z pressingiem już na połowie rywala. Chociaż rozpoczęło się fatalnie, albowiem w 48 minucie piłkarze Pomezanii trzeci raz w tym meczu umieścili piłkę w siatce gości po wrzutce Konrada Nędzy w pole bramkowe i strzale głową Wiktora Klinkosza, ale drugi raz strzelec bramki znajdował się na pozycji spalonej. Potem mocniej przycisnęli kartuzianie. W 52 minucie groźny strzał na bramkę Pomezanii oddał z rzutu wolnego z okolic 20 metra Piotr Gryszkiewicz, ale minimalnie spudłował. W 60 minucie kolejna kontra Pomezanii i sytuacja sam na sam z bramkarzem Cartusii Mateuszem Ryszewskim, który kolejny raz chroni swój zespół przed utratą bramki. W 71 minucie meczu kartuzianie doprowadzają w końcu do remisu 1:1. W sytuacji tej wrzutka w pole karne Pomezanii, po której piłka trafiła pod nogi Mateusza Gułajskiego, który po przyjęciu oddał precyzyjny strzał z okolic 11 metra. Do końca meczu obraz gry nie zmieniał się. Kartuzianie częściej posiadali piłkę i częściej bywali na połowie rywala, natomiast gospodarze bronili dostępu do własnej bramki szukając szans w kontratakach. Gdy już wszyscy spodziewali się dogrywki w zamieszaniu podbramkowym strzał na bramkę Pomezanii oddał Piotr Gryszkiewicz a obroniona przez golkipera gospodarzy piłka poleciała wzdłuż linii bramkowej i trafiła pod nogi nabiegającego na dobitkę Konrada Przyborowskiego, który z bliskiej odległości wepchnął futbolówkę do siatki doprowadzając w 89 minucie stan meczu do wyniku 1:2. Kropkę „nad i” kartuzianie postawili już w doliczonym czasie gry. Była to 92 minuta meczu, w której potężną bombę z okolic 25 metra odpalił wpuszczony chwilę wcześniej na boisko Mateusz Trela. Po strzale tym zmierzająca z dużą prędkością w kierunku bramki piłka przeleciała pod poprzeczką i ugrzęzła w siatce. Takim sposobem napastnik Cartusii ustalił wynik spotkania na 1:3. Bramka ta z całą pewnością była ozdobą tego meczu. Bardzo duży wkład w zwycięstwo miała również skuteczna postawa młodego golkipera Cartusii Mateusza Ryszewskiego, który kilkakrotnie w trudnych sytuacjach uchronił kartuzian od utraty bramki. Tym samy niebiesko-biało-czarni zameldowali się w ćwierćfinale wojewódzkich rozgrywek Pucharu Polski, w którym zmierzą się ze Spartą Sycewice, która w dniu dzisiejszym pokonała po rzutach karnych Gryfa Wejherowo (w meczu 2:2).
Składy drużyn :
Cartusia :
Ryszewski- Poręba M., Vidal, Łysiak (kpt), Wojowski- Kopania, Rachwał, Dobek, Gryszkiewicz, Gulajski (90’ Trela)- Poręba J. (57’ Przyborowski);
Rez.: Michalak- Adrychowicz, Trela, Przyborowski, Sobiecki, Tandecki, Własny, Matejek;
Trenerzy : Kasprowicz Mateusz, Chamera Michał;
Pomezania :
Pelcer- Rapińczuk, Włoch, Kobyliński (74’ Bojarczuk), Śmietanko (90’ Dziadkowiec), Marszałek (64’ Latkiewicz), Wesołowski (kpt), Grabowski, Klinosz, Nędza (79’ Wiśniewski), Wąs;
Rez.: Uzarek- Bojarczuk, Dziadkowiec, Gucwa, Mrozek, Wiśniewski, Rabenda, Latkiewicz;
Trener : Budziwojski Paweł;
Bramki: 1:0 Kobyliński Mateusz (33’), 1:1 Gułajski Mateusz (71’), 1:2 Przyborowski Kornel (89’), 1:3 Trela Mateusz (90’+2);
Kartki :
Cartusia: Vidal Oscar (ż), Gryszkiewicz Piotr (ż);
Pomezania : Wesołowski Robert (ż), Grabowski Tomasz (ż);
Sędziowie :
Stępniak Mateusz – SG (Pomorski ZPN)
Olender Karol – SA1 (Pomorski ZPN)
Zieziula Damian – SA2 (Pomorski ZPN)