Cartusia 1923 Kartuzy – Polonia Środa Wielkopolska 2:1 (0:0)
W dniu dzisiejszym w ramach 25 kolejki rozgrywek III ligi osłabieni kontuzjami piłkarze Cartusii podejmowali na własnym boisku wyżej notowaną Polonię Środa Wielkopolska. Był to mecz drużyn raczej ze środka tabeli i praktycznie o nic już nie walczących, bo ani awans, ani raczej spadek żadnej z drużyn nie grozi. Zatem mecz w ramach rywalizacji sportowej o zajęcie jak najwyższego miejsca w tabeli. Lepsi w tym spotkaniu okazali kartuzianie, którzy pokonali Polonię 2:1 (0:0). Bramki w tym spotkaniu strzelali Filip Sobiecki i Marcin Poręba natomiast dla Polonii w ostatniej akcji meczu Jędrzej Drame. Szersza relacja i protokół meczowy w rozwinięciu ....
Do spotkania tego kartuzianie przystąpili bez trzech czołowych zawodników środka pola Dawida Szałeckiego, Sebastiana Deji i Oliwiera Dobka, których z gry wykluczyły kontuzje i choroba. Zmiennicy pokazali się jednak z dobrej strony i stanęli na wysokości zadania. Przed tym spotkaniem nieco wyżej w tabeli byli goście ze Środy Wielkopolskiej, którzy na koncie mieli 4 punkty więcej od Cartusii.
Pierwsza połowa meczu była dość wyrównana z lekką przewagą gości, którzy nieco dłużej utrzymywali się przy piłce, ale groźniejsi w akcjach bramkowych byli kartuzianie. Gra toczyła się głównie w środku pola, dość wolno, z ostrożnością przed własnymi bramkami i bez klarownych sytuacji bramkowych. Wszystkie akcje ofensywne zarówno z jednej jak i drugiej strony kończyły się na dobrze zorganizowanych defensywach. Jako pierwsi groźniej zaatakowali piłkarze Cartusii, którzy w 10 minucie po szybkiej kontrze i zagraniu Mateusza Gułajskiego nad obrońcami do wbiegającego w pole karne gości Pawła Wojowskiego, stworzyli sobie sytuację bramkową. Obrońca Cartusii po przejęciu futbolówki podbiegł z nią jeszcze do linii końcowej i zagrał przed bramkę do wbiegających kolegów, ale golkiper Polonii wyszedł z bramki i przecinając to podanie złapał futbolówkę w ręce. Pierwszy strzał na bramkę piłkarze Cartusii oddali z kolei dopiero w 30 minucie meczu. Znowu po szybkiej kontrze piłkę na 17 metrze otrzymał Piotr Gryszkiewicz, który niestety nieczysto w nią trafił i ta przeleciała daleko obok słupka i wyszła na aut bramkowy. Najgroźniejszą okazję do zdobycia bramki w tej części gry stworzyli kartuzianie. Było to w 41 minucie meczu. W sytuacji tej idealne, górne zagranie z prawej strony pola karnego Jana Kopani trafiło do zamykającego akcję Marcina Poręby. Ten przez nikogo nie atakowany oddał strzał głową w kierunku bliższego słupka z okolic narożnika pola bramkowego, ale kolejny raz na drodze do szczęścia stanął bramkarz Polonii Przemysław Frąckowiak, który rzucił się w kierunku strzału i sparował piłkę na róg. Potem jeszcze kilka rzutów rożnych dla Cartusii, z których niebiesko-biało-czarni nic jednak nie ugrali, tylko postraszyli rywali. Piłkarze Polonii z kolei mimo tego, że nieco dłużej utrzymywali się przy piłce, to poważniej bramce Cartusii nie zagrozili. Dlatego też po 45 minutach mieliśmy zatem bezbramkowy remis.
W drugiej połowie więcej z gry mieli już kartuzianie i to oni jako pierwsi poważniej zagrozili bramce rywala. W 53 minucie ładne zagranie Kornela Przyborowskiego z prawej strony pola karnego nad obrońcami na drugą stronę, trafiło do wbiegającego w pole karne Mateusza Gułajskiego, który przyjął piłkę i w sytuacji sam na sam z lekkiego kąta uderzył na bramkę, ale trafił wprost w stojącego na linii bramkowej golkipera gości. W 59 minucie meczu groźną akcję przeprowadzili z kolei piłkarze Polonii i była to pierwsza sytuacja bramkowa gości w tym spotkaniu. W sytuacji tej, do wrzuconej w pole karne Cartusii piłki dopadł Jędrzej Drame, który w walce o futbolówkę przepchnął, według sędziego zgodnie z przepisami, obrońcę Cartusii Oskara Vidala i w sytuacji sam na sam z młodym bramkarzem Cartusii Mateuszem Ryszewskim uderzył na bramkę z lekkiego kąta ale dobrze ustawiony golkiper gospodarzy nie dał się zaskoczyć i nogami wybił piłkę na róg. W 71 minucie meczu kartuzianie wychodzą na prowadzenie 1:0. W tej sytuacji daleka wrzutka z lewej strony boiska w pole karne gości, do wybicia której przymierzał się już stoper Polonii, trafiła do wpuszczonego minutę wcześniej na boisko Filipa Sobieckiego. Ten sprytnie uprzedził obrońcę gości i przejmując piłkę uderzył z okolic 10 metra lewą nogą w kierunku dalszego słupka po czym piłka trafiając w boczną siatkę ugrzęzła w bramce. W 83 minucie piłkarze Cartusii podwyższają prowadzenie na 2:0. W tej sytuacji ładna akcją w polu karnym gości popisał się Piotr Gryszkiewicz, który minął trzech obrońców i spod linii końcowej zagrał wzdłuż bramki do nadbiegającego z drugiej strony Marcina Poręby. Ten nie zastanawiając się uderzył z okolic narożnika pola bramkowego z pierwszej piłki i kolejny raz futbolówka ugrzęzła w siatce. Chwilę później, bo w 85 minucie drugi raz w tym meczu żółtą kartką ukarany został zawodnik gości Albert Żerkowski, który po czerwonej kartce musiał opuścić boisko. Nie był to dobry występ młodzieżowca Polonii, który na boisku pojawił się w 64 minucie i w ciągu 20 minut został dwukrotnie ukarany żółtą kartką. Wydawało się, że przy takim obrocie spraw do końca spotkania będzie już łatwo i kartuzianie spokojnie dowiozą zwycięstwo do ostatniego gwizdka sędziego. Tym bardziej, że jeszcze w 87 minucie meczu niebiesko-biało-czarni bliscy byli podwyższenia wyniku, ale strzał Piotra Gryszkiewicza z pola karnego po szybkiej kontrze trafił w słupek. Niestety goście nie zrazili się niesprzyjającymi dla nich okolicznościami i do końca meczu dążyli do odrobienia strat. W samej końcówce meczu dwukrotnie bliscy byli zdobycia bramki. Najpierw w 89 minucie młody Jakub Wawrowski po utrzymaniu piłki nieczysto w nią trafił znajdując się na 5 metrze od bramki, co pozwoliło na skuteczną obronę tego strzału bramkarzowi Cartusii, a potem w 92 minucie Kevin Durueke po idealnym, górnym zagraniu w pole bramkowe również nie trafia w piłkę próbując uderzyć ją głową do praktycznie pustej już bramki. W 94 minucie gościom udaje się zdobyć jednak bramkę honorową. W sytuacji tej po kolejnej wrzutce w pole karne Cartusii do piłki dopadł ponownie Jędrzej Drame, który kolejny raz w tym meczu wygrał fizyczną walkę o pozycję z kryjącym go obrońcą Cartusii Oskarem Vidalem i w sytuacji sam na sam płaskim strzałem z okolic 7 metra umieścił piłkę w siatce ustalając wynik meczu na 2:1. Chwilę później sędzia główny zakończył ten pojedynek i 3 punkty pozostały w Kartuzach.
Składy drużyn :
Cartusia :
Ryszewski- Poręba M., Vidal, Łysiak (kpt), Wojowski- Kopania, Rachwał, Przyborowski (70’ Sobiecki), Gryszkiewicz (90’+2 Matejek), Gułajski- Poręba J. (55’ Trela);
Rez.: Michalak- Adrychowicz, Trela, Sobiecki, Tandecki, Własny, Matejek;
Trenerzy : Kasprowicz Mateusz, Chamera Michał;
Polonia :
Frąckowiak (kpt)- Wujec, Drame, Giełda, Kalak (79’ Wawrowski), Kluczyński (64’ Bałdyga), Siedlecki (64’ Żerkowski), Skrobosiński, Stangel, Budych, Durueke;
Rez.: Świtalski- Wódecki, Witkowski, Milachowski, Łasocha, Kaczmarek, Wawroski, Żerkowski, Bałdyga;
Trenerzy: Kutynia Paweł, Juszczyk Paweł, Gośliński Albert, Kokoszanek Michał;
Bramki: 1:0 Sobiecki (71’), 2:0 Poręba M. (83’), 2:1 Drame (90’+4);
Kartki :
Cartusia: Łysiak (ż), Gulajski (ż), Przyborowski (ż), Rachwał (ż);
Polonia : Siedlecki (ż), Żerkowski (ż, ż – cz 85’);
Sędziowie :
Onysk Mateusz – SG (Kujawsko-Pomorski ZPN)
Kaczmarek Maciej – SA1 (Kujawsko-Pomorski ZPN)
Wilk Bartosz – SA2 (Kujawsko-Pomorski ZPN)