Cartusia 1923 Kartuzy - Unia Solec Kujawski 5:2 (3:1)

zespółSobota 18.05.2024 r. to termin 31 kolejki rozgrywek III ligi, w której piłkarze Cartusii w bardzo ważnym dla siebie spotkaniu podejmowali na własnym boisku sklasyfikowaną już do spadku z ligi Unię Solec Kujawski. Na szczęście kartuzianie udźwignęli ciężar gatunkowy tego spotkania i występując jako faworyt sprostali tej roli i gładko pokonali Unitów z Solca Kujawskiego 5:2 (3:1). Bramki w tym spotkaniu strzelali Paweł Wojowski, Sebastian Deja, Dawid Szałecki, Oliwier Dobek oraz Jakub Poręba, natomiast dla gości strzelali Sergii Kravchenko oraz Szymon Babiarz. Szersza relacja i protokół meczowy w rozwinięciu ....

Piłkarze Cartusii od samego początku przejęli inicjatywę i zepchnęli gości do defensywy. Kartuzianie dłużej utrzymywali się przy piłce i spokojnie konstruowali akcje prowadząc je raz z jednej, raz z drugiej strony boiska. Już w 4 minucie po dośrodkowaniu z boku pola karnego przed bramkę i strzale głową Dawida Szałeckiego z 6 metra piłka szczęśliwie dla gości trafia w słupek. W 10 minucie ładny strzał z okolic 22 metra oddał z kolei Sebastian Deja, ale zmierzającą pod poprzeczkę piłkę z trudem na róg udaną interwencją sparował golkiper Unii Sebastian Szabłowski. Po interwencji tej kartuzianie wykonywali rzut rożny, do którego podszedł Piotr Gryszkiewicz. Idealnie dograna na dalszy słupek piłka trafiła do wbiegającego na zamknięcie akcji Pawła Wojowskiego, który urwał się obrońcom i z bliskiej odległości głową wpakował piłkę do siatki i od 11 minuty Cartusia prowadziła 1:0. W 16 minucie meczu kartuzianie prowadzili już 2:0. W tej sytuacji idealne zagranie Sebastiana Deji nad obrońcami Unii trafiło do wbiegającego z boku w pole karne Pawła Wojowskiego, który po przejęciu piłki pobiegł z nią do linii końcowej a następnie idealnie wycofał ją z powrotem na środek bramki do wbiegającego tam Sebastiana Deji, który ruszył za akcją po wcześniejszym swoim zagraniu i ładnym strzałem z pierwszej piłki z okolic 11 metra w róg bramki pokonał bramkarza gości. Po strzeleniu bramki kartuzianie nie zwolnili tempa i już w 21 po raz trzeci w tym meczu umieścili piłkę w bramce gości, czym potwierdzili swoją niezwykłą skuteczność w tym spotkaniu. W sytuacji tej płaskie zagranie z boku pola karnego Piotra Gryszkiewicza przed bramkę trafiło do zbiegającego na bliższy słupek Dawida Szałeckiego, który uprzedził kryjącego go obrońcę i strzałem z pierwszej piłki pokonał bramkarza Unitów. Piłka w drodze do siatki przeleciała jeszcze po rękach próbującego interweniować golkipera gości, ale przy silnym uderzeniu pomocnika Cartusii, bramkarz gości nie dał rady obronić tego strzału i na tablicy wyników pojawiło się 3:0. Po strzeleniu trzeciej bramki wydawało się, że jest już po meczu, tymczasem goście po jednej z nielicznych akcji ofensywnych strzelają pierwszą bramkę. Była to 37 minuta spotkania, w której po jednej z oskrzydlających akcji Unitów piłka dograna została przed bramkę, po czym zakotłowało się nieco przed młodym bramkarzem Cartusii Mateuszem Ryszewskim i ostatecznie futbolówka trafiła do znajdującego się przed bramką najskuteczniejszego w szeregach Unii Sergiieja Kravchenko, który wpakował piłkę z bliska do bramki. Wynikiem 3:1 zakończyła się pierwsza połowa.

Druga odsłona rozpoczęła się nie najlepiej dla piłkarzy Cartusii, którzy już w 50 minucie dali się zaskoczyć i goście zdobyli bramkę kontaktową. W sytuacji tej, po kolejnej oskrzydlającej akcji i zagraniu spod linii końcowej przed bramkę piłka trafiła do nadbiegającego tam Szymona Babiarza, który znajdując się na wprost bramki ładnym strzałem z okolic 11 metra przywrócił do gry piłkarzy Unii. Wynik 3:2 na szczęście długo się nie utrzymał, bo dwie minuty później kartuzianie potwierdzili swoją przewagę i odzyskali dwubramkowe prowadzenie. W tej sytuacji dograna w pole karne Unii piłka spadła na nogę znajdującego się blisko bramki, któregoś z obrońców gości i poleciała w kierunku linii końcowej. Próbujący ratować swój zespół przed rzutem rożnym bramkarz gości rzucił się na piłkę i odbił ją sprzed wyjściem na róg, ale skierował futbolówkę wprost pod nogi nabiegającego tam Oliwiera Dobka, który z bliskiej odległości mocnym strzałem wpakował piłkę pod poprzeczkę do pustej już bramki. W 60 minucie meczu na boisku pojawił się Jakub Poręba, który zmienił Mateusza Gułajskiego. Po 60 sekundach pobytu na boisku zawodnik ten wpisał się na listę strzelców ustalając wynik spotkania na 5:2. W sytuacji tej na strzał zza pola karnego zdecydował się rozgrywający dobre spotkanie Sebastian Deja. Po strzale tym niepewnie interweniował bramkarz gości, który odbił piłkę przed siebie wprost pod nogi nadbiegającego tam Jakuba Poręby, któremu nie pozostało już nic innego jak umieścić piłkę z bliska w pustej bramce. Strzelona gościom piąta bramka zupełnie zniechęciła Unitów do dalszej gry, którzy stracili już jakąkolwiek nadzieję na wywiezienie z Kartuz choćby punktu. Dlatego też do końca meczu kartuzianie prowadzili spokojnie grę bez jakiś szaleńczych ataków na bramkę przeciwnika. Piłkarze Cartusii długo rozgrywali między sobą piłkę a czas leciał. Ewidentnie zadowoleni z wyniku niebiesko-biało-czarni nie forsowali akcji i w ten sposób dowieźli wynik do końca spotkania.

Było to bardzo ważne spotkanie dla układu w tabeli. Kartuzianie pomimo zdobytych do tej pory 43 punktów nie mają jeszcze zapewnionego utrzymania w lidze. W dniu wczorajszym w II lidze swoje mecze przegrały bowiem Olimpia Grudziądz i Lech II Poznań i w tej chwili, na jedną kolejkę do końca rozgrywek, znajdują się w strefie spadkowej i spadają do III ligi gr. 2. W związku z tym dwa zespoły znad strefy spadkowej w III lidze na tą chwilę również będą musiały opuścić szeregi III ligi. Obecnie jest to Stolem Gniewino i Flota Świnoujście, które na szczęście również przegrały swoje sobotnie mecze i przy zwycięstwie Cartusii dało to jej możliwość odskoczenia na trochę w bezpieczne miejsce. Nie mniej w przyszłym tygodniu kartuzianie udają się właśnie do Świnoujścia, gdzie zmierzą się z walczącą o życie miejscową Flotą. Tak więc nie spoczywamy na laurach i gramy dalej a za zwycięstwo nad Unią Solec Kujawski należą się duże słowa uznania i gratulacje, bo kartuzianie pokazali, że potrafią grać w piłkę i przy odpowiednim podejściu potrafią strzelać bramki i punktować.

Składy drużyn :

Cartusia :

Ryszewski M.- Tandecki A., Łysiak P. (kpt), Wojowski P. (88’ Sobiecki F.), Kopania J.- Gułajki M. (60’Poręba J.), Dobek O., Deja S. (69’ Własny K.), Szałecki D. (88’ Rapińczuk T.), Poręba M. – Gryszkiewicz P. (88’ Andrychowicz Ł.);

Rez.: Michalak J.- Rapińczuk T., Vidal O., Andrychowicz Ł., Werbiński J., Sobiecki F., Poręba J., Własny K., Matejek P.;

Trenerzy : Kasprowicz Mateusz; Chamera Michał;

Unia :

Szabłowski S.- Witkowski K., Woźny P. (69’ Burski G.) Vashkevich Dz. (86’ Maison F.), Mielcarek W., Chołuj H. (kpt), Kravchenko S. (80’ Ryczkowski J.), Mnatsakanyan V., Rakowski M., Babiarz Sz., Nawrocki J. (69’ Pachnik J.);

Rez.: Skowroński M., Pachnik J., Burski G., Ryczkowski J., Maison F.;

Trenerzy: Wójcik Robert, Tomczak Robert, Tomaszewski Robert;

Bramki: 1:0 Wojowski Paweł (11’), 2:0 Deja Sebastian (16’), 3:0 Szałecki Dawid (21’), 3:1 Kravchenko Sergii (37’), 3:2 Babiarz Szymon (50’), 4:2 Dobek Oliwier (52’), 5:2 Poręba Jakub (61’);

Kartki :

Cartusia: Dobek Oliwier (ż);

Unia : Mielcarek Wojciech (ż), trener Wójcik Robert (ż);

Sędziowie :

Szuta Paweł – SG (Wielkopolski ZPN)

Lewczuk Jakub – SA1 (Wielkopolski ZPN)

Sikora Wojciech – SA2 (Wielkopolski ZPN)