Remis na inaugurację. Wda Świecie - Cartusia 1:1 (0:0)
W dzisiejszym spotkaniu inauguracyjnym rozgrywki Betclic III liga piłkarze Cartusii zremisowali na wyjeździe z beniaminkiem Wdą Świecie 1:1 (0:0). Bramki w tym spotkaniu strzelali Damian Rybacki dla Wdy a dla niebiesko-biało-czarnych Mikołaj Mikuła. Wynik ten odzwierciedla wydarzenia na boisku, bo pojedynek był wyrównanym starciem, jednak to kartuzianie mieli chyba bardziej klarowne sytuacje bramkowe, w tym rzut karny, którego nie wykorzystał kapitan Cartusii Marcin Poręba.
Dzisiejszy mecz był wielką próbą pod kątem sprawdzenia jakości „nowej” drużyny Cartusii na poziomie III ligowym, albowiem niewiele możliwości miał sztab trenerski niebiesko-biało-czarnych, aby dokładnie dokonać tej weryfikacji w krótkim okresie przygotowawczym. Przypomnijmy, że w drużynie nastąpiło wiele zmian personalnych a z 5 zaplanowanych sparingów kartuscy piłkarze, wobec złych warunków atmosferycznych i zalanych boisk, rozegrali tylko 3, więc poza treningami trenerzy nie mieli zbyt dużo okazji, aby dokładnie sprawdzić poszczególnych piłkarzy. Dodatkowo, z powodów proceduralnych, nie wszyscy zawodnicy zostali zarejestrowani i zgłoszeni do rozgrywek przed pierwszym spotkaniem, więc nie mogli w nim uczestniczyć. Tak więc trener Krystian Ryczkowski ze swoimi asystentami z pewnością nie miał łatwego wyboru z zestawieniem składu.
Rozstawienie przez PZPN meczów w sezonie 2024/2025 nie było też sprzyjające dla Cartusii, albowiem w pierwszym spotkaniu kartuzianie trafili na beniaminka rozgrywek, który niesiony falą wznoszącą po awansie zawsze jest trudnym przeciwnikiem tym bardziej, że spotkanie to rozgrywane było na terenie tego beniaminka.
Początek spotkania był raczej spokojny. Obie drużyny zaczęły mecz z respektem dla przeciwnika i sprawdzaniem jego możliwości, więc bardziej było gry zachowawczej, niż szaleńczych ataków na bramkę. Pierwszą groźną akcję bramkową przeprowadzili jednak gospodarze. Była to 15 minuta meczu i prostopadłe zagranie w pole karne Cartusii, do którego dopadł jeden z napastników Wdy, który minął wychodzącego z bramki golkipera Cartusii Mateusz Ryszewskiego, ale wypuścił się zbyt daleko od światła bramki, aby skutecznie oddać strzał. W konsekwencji późniejsze uderzenie napastnika Wdy z dość ostrego kąta zdołał zablokować obrońca Cartusii i niebezpieczeństwo zostało zażegnane. Później groźniejsze akcje bramkowe stwarzali już tylko kartuzianie. Najpierw w 17 minucie meczu piłka wylądowała w bramce Wdy, po strzale Bartosza Nowickiego, który wyłuskał futbolówkę z rąk doświadczonego brakarza Wdy 35 letniego Łukasza Zapały, który interweniował po podaniu od swojego obrońcy, jednak sędzia główny dopatrzył się przewinienia pomocnika Cartusii na bramkarzu gospodarzy i bramki nie uznał a dodatkowo zawodnika niebiesko-biało-czarnych ukarał żółtą kartką. Później, a dokładnie w 25 minucie meczu piłkę spod linii bocznej boiska w pole karne gospodarzy dograł debiutujący w roli kapitana Cartusii Marcin Poręba. Idealnie dorzuconą piłkę przejął nowy napastnik Cartusii Oktawian Skrzecz, który wychodząc na dogodną pozycję strzelecką został sfaulowany przez obrońcę Wdy i sędzia główny bez wahania wskazał na „11 metr”. Do wykonania rzutu karnego podszedł asystujący w tej akcji Marcin Poręba. Niestety jego strzał okazał się zbyt lekki i niezbyt precyzyjny a bramkarz gospodarzy dodatkowo wyczuł intencję strzelca i obronił to uderzenie wybijając piłkę nogami na rzut rożny. Kolejna akcja bramkowa Cartusii miała miejsce w 31 minucie meczu. Wówczas znajdujący się z piłką z boku pola karnego Jakub Poręba idealnie zagrał przed bramkę Wdy do wbiegającego na bliższy słupek Oktawiana Skrzecza. Ten uprzedzając obrońcę zdołał oddać strzał na bramkę, ale zmierzającą pod poprzeczkę piłkę z trudem na róg skuteczną interwencją sparował golkiper gospodarzy. Później nic ciekawego pod bramkami obu drużyn się nie działo, więc na przerwę obie ekipy schodziły z bezbramkowym remisem.
Druga połowa rozpoczęła się fatalnie dla niebiesko-biało-czarnych, albowiem już w 46 minucie meczu gospodarze objęli prowadzenie. W sytuacji tej w bardzo łatwy sposób na prawym skrzydle wahadłowy Wdy rozpoczynając swój rajd z własnej połowy minął na pełnej szybkości trzech zawodników Cartusii i przebiegając z piłką przez całą połowę Cartusii spod linii końcowej dograł futbolówkę przed bramkę. Interweniujący w tej akcji obrońca Cartusii Miłosz Nowak przebił futbolówkę głową do tyłu, ale ta niefartownie spadła wprost pod nogi zamykającego akcję pomocnika Wdy Damiana Rybackiego, który z narożnika pola bramkowego huknął kontrująco z woleja pod poprzeczkę nie dając żadnych szans na obronę tego strzału bramkarzowi Cartusii i na tablicy wyników pojawiło się 1:0. Po stracie bramki kartuzianie nie załamali rąk i dążyli do odrabiania strat. W między czasie trener Krystian Ryczkowski dokonał jeszcze, jak się później okazało, bardzo trafnych zmian i w 63 minucie spotkania na boisko ekspediował dwóch świeżych zawodników Miłosza Waszczuka i Mikołaja Mikułę. Najpierw okazję do wyrównania miał Bartosz Nowicki, który w 67 minucie spotkania przejął futbolówkę na 16 metrze od bramki gospodarzy i markując uderzenie ładnym zwodem minął kryjącego go obrońcę a następnie uderzył z pola karnego na bramkę, jednak futbolówka przeleciała nieznacznie nad poprzeczką. Chwilę później, bo w 69 minucie odpłacili się trenerowi obaj wpuszczeni na boisko zmiennicy Cartusii. Pierwszy z nich Miłosz Waszczuk wyłuskał piłkę na własnej połowie spod nóg piłkarzy Wdy i rozpoczynając szybką kontrę uruchomił napastnika Oktawiana Skrzecza. Ten z piłką wbiegł w pole karne gospodarzy i spod linii końcowej dograł technicznie górną piłkę nad bramkarzem gospodarzy i futbolówka trafiła do zamykającego akcję Mikołaja Mikuły, który lekkim, technicznym strzałem z pierwszej piłki z 5 metra umieścił futbolówkę w siatce tuż przy dalszym słupku doprowadzając do remisu 1:1. Trzy minuty później w roli głównej ponownie wystąpił rezerwowy w tym spotkaniu Miłosz Waszczuk. Tym razem jego mocne i soczyste uderzenie z okolic 23 metra przeleciało nieznacznie nad spojeniem słupka z poprzeczką bramki Wdy i niewiele zabrakło, aby piłka wpadła do siatki. W odpowiedzi gospodarze przeprowadzili również szybką ofensywną akcję, po której strzał z pola karnego z trudem skuteczną interwencją na róg sparował golkiper Cartusii Mateusz Ryszewski. W 80 minucie piłkarze Wdy kolejny raz bliscy byli ponownego objęcia prowadzenia w tym meczu, ale na szczęście strzał głową tzw. szczupakiem z 5 metra, któregoś ze świeckich zawodników nieznacznie minął słupek bramki Cartusii. Z kolei w 89 minucie meczu jedna z kontr Cartusii także mogła zakończyć się strzeleniem bramki dającej komplet punktów. W tej sytuacji kontratak rozpoczął Bartosz Nowicki, który zagrał piłkę do Mikołaja Mikuły a ten szybko wyłożył futbolówkę na 17 metr do Oktawiana Skrzecza, którego strzał z pierwszej piłki przeleciał nieznacznie obok słupka. Do regulaminowego czasu gry sędzia główny doliczył 4 minuty. Niestety w 92 minucie kartuzianie musieli przeżywać chwilę grozy, albowiem po drugiej żółtej kartce dla Fabiana Lengiewicza zawodnik ten musiał opuścić boisko i kartuzianie kończyli ten mecz w dziesięciu. Na szczęście mimo gry w osłabieniu udało się utrzymać wynik do końca spotkania i jeden punkt z trudnego terenu pojechał do Kartuz.
Reasumując trzeba przyznać, że mecz ten był wyrównanym widowiskiem. Gospodarze będący jak się wydawało na fali wznoszącej, obiektywnie mówiąc nie zawiesili jednak zbyt wysoko poprzeczki i naprawdę mecz ten można było wygrać. Nie ma co jednak narzekać i uszanować cenny punkt na wyjeździe.
Ważnym aspektem dzisiejszego spotkania był także udział w szerokiej kadrze dwóch młodych wychowanków Cartusii tj. 15 letniego Dawida Lipskiego i 3 lata starszego Borysa Płotki, którym na razie nie było jeszcze dane zadebiutować, ale wszystko przed nimi. Jedynie mozolną i ciężką pracą oraz wynikami mogą przekonać do siebie trenera Krystiana Ryczkowskiego.
Następny mecz kartuzianie rozegrają w przyszły weekend a ich przeciwnikiem w II kolejce rozgrywek Betclic III liga będzie kolejny beniaminek Wybrzeże Rewalskie Rewal, które w pierwszej kolejce niespodziewanie zremisowało u siebie z faworyzowanym Zawiszą Bydgoszcz 0:0. Mecz ten odbędzie się w Kartuzach, i uwaga, w niedzielę o godz. 14.00. Niedzielny termin podyktowany jest prośbą kibiców, więc miejmy nadzieję, że na trybunach pojawi się większa ilość fanatyków futbolu. Zapraszamy wszystkich kibiców niebiesko-biało-czarnych na 3-go Maja 39.
Składy drużyn :
Cartusia : Ryszewski M.- Nowak M., Rachwał W., Lengiewicz F., Poręba M. (kpt)- Poręba J. (63’ Mikuła M.), Dobek O., Nowicki B., (90’ Andrychowicz Ł.), Sumiński R., Recław A. (63’Waszczuk M.)- Skrzecz O.;
Rez.: Nowak K.- Andrychowicz Ł., Mikuła M., Własny K., Lipski D., Wasczuk M., Płotka B.;
Wda : Zapała Ł.- Słaby P., Wypij T., Dziarkowski, Rybacki D. (71’ Jaskólski J.), Kubiak O., Kalitta M. (87’ Kwiryng D.), Januszewski O., Nawrocki K. (87’ Węgrzyn J.), Majka T. (77’ Kozłowski Sz.), Wenerski Ł.;
Rez.: Gądek D.- Kozłowski Sz., Cieślik H., Januszewski M., Droż M., Węgrzyn J., Kwiryng D., Madej M., Jaskólski J.;
Trenerzy : Urtnowski K., Linowski M., Arendt M.;
Bramki :
1:0 Rybacki Damian (46’), 1:1 Mikuła Mikolaj (69’);
Kartki :
Cartusia : Nowicki Bartosz (ż), Nowak Milosz (ż), Lengiewicz Fabian (ż, ż- cz 90+2);
Wda : Kubiak Oskar (ż);