Następny mecz

CARTUSIA 1923
vs
Gedania 1922 Gdańsk
27 kwiecień 2024, godz. 12:00 Kartuzy
  • Unia Solec Kujawski - Cartusia 1923 Kartuzy 1:6

    Ależ niespodziankę sprawili swoim kibicom piłkarze III ligowej Cartusii, którzy w sobotnie południe w wyjazdowym spotkaniu w Solcu Kujawskim pewnie pokonali miejscową Unię, aż 6:1. Łupem bramkowym w Cartusii podzielili się Dawid Szałecki i Piotr Gryszkiewicz po dwa gole oraz po jednym Kornel Przyborowski i Paweł Wojowski. Zwycięstwo to pozwoliło Cartusii awansować nieco w ligowej tabeli. Szersza relacja oraz protokół meczowy i obszerna galeria zdjęć w rozwinięciu....

  • Cartusia II Kartuzy – Gryf II Wejherowo 4:4

    Wielki roller coaster zafundowali nam piłkarze rezerw Cartusii, którzy w ramach 13 kolejki V ligi podejmowali w niedzielne południe na własnym boisku rezerwy Gryfa Wejherowo, albowiem z 0:1 dla Gryfa, wyszli na prowadzenie 4:1, aby ostatecznie zremisować 4:4. Bramki dla Cartusii strzelali Ksawery Raszeja x2, Oliwier Dobek oraz Adam Tandecki po jednej.  Szersza relacja, protokół meczowy oraz zdjęcia w rozwinięciu ….

  • Cartusia w Programie

Miłe złego początki. Tak w skrócie opisać można dzisiejsze, derbowe spotkanie w ramach rozgrywek III Ligi Bałtyckiej pomiędzy drużynami GKS Przodkowo a Cartusią 1923 Kartuzy, albowiem po dobrym i trzymającym w napięciu do samego końca meczu faworyzowani gospodarze wygrali skromnie ten pojedynek 2:1 (1:1), choć to Cartusia po pięknej bramce w 18 minucie Ryszarda Dawidowskiego prowadziła 0:1.  Do remisu krótko przed przerwą doprowadził w 42 min. Łukasz Stasiak a wynik spotkania w 82 min. ustalił Przemysław Kostuch. Nasi piłkarze pokazali się z dobrej strony i narobili wiele strachu gospodarzom, którzy w końcówce meczu bronili prowadzenia i na nasze nieszczęście zdołali je utrzymać. Szersza relacja w rozwinięciu….

Jako pierwsi w tym spotkaniu groźniej zaatakowali piłkarze Cartusii. Była to 5 minuta meczu, kiedy piłkę na połowie rywala przejął Marcin Adamkiewicz i po rozegraniu z tzw. klepki z Ryszardem Dawidowski z powrotem przejął futbolówkę i zdecydował się na uderzenie z 22 metra. Lecącą pod poprzeczkę piłkę z trudem na róg sparował golkiper gospodarzy Patryk Kotłowski. Chwilę później piekielnie mocne uderzenie z 25 metra oddał zawodnik gospodarzy Piotr Łapigrowski, ale dobrze ustawiony bramkarz Cartusii nie dał się zaskoczyć i pewnie obronił to uderzenie. Gospodarze w tej części gry częściej byli przy piłce, ale ich gra była przewidywalna. Taktyką gospodarzy, było rozgrywanie piłki między swoimi obrońcami w środkowej części boiska i wrzutki w nasze pole karne na wysokiego Łukasza Stasiaka, którego zadaniem było wygrywanie powietrznych pojedynków, z czym nie miał problemów i zgrywanie piłek do swoich kolegów. Nasi piłkarze cofnięci na własną połowę uważnie grali w tyłach pilnując wysokich napastników Przodkowa a swoich okazji szukali w kontrach. W 18 minucie taktyka Cartusii przynosi oczekiwany rezultat. Po przejęciu piłki na własnej połowie futbolówka zagrana do wysuniętego najbardziej do przodu kapitana naszej jedenastki Ryszarda Dawidowskiego, który po przejęciu piłki widząc stojącego daleko od własnej bramki golkipera GKS-u uderzył precyzyjnie z 30 metra, po czym piłka przelatując nad bramkarzem wpadła do bramki gospodarzy i na tablicy wyników zrobiło się 0:1. Po stracie bramki gospodarze w dalszym ciągu prowadzili grę ale nic w swojej taktyce nie zmieniali. Taktyka ta dała gospodarzom co prawda kilka groźnych akcji, ale jak na razie Kartuzjanie górą wychodzili z opresji. W 28 minucie po kolejnej wrzutce w nasze pole karne, ale tym razem bezpośrednio z autu, piłka kotłując się między nogami zgromadzonych tam piłkarzy ostatecznie trafia pod nogi zawodnika Przodkowa Mateusza Frankowskiego, który uwolnił się spod opieki obrońców i uderzył z lekkiego kąta na bramkę ale piłka odbiła się od spojenia słupka z poprzeczką i wyszła na aut bramkowy. Gdy już wszyscy oczekiwali gwizdka sędziego dającego znak zejścia na przerwę, piłkę na własnej połowie gubi Marcin Adamkiewicz. Futbolówka po przejęciu przez gospodarzy została szybko zagrana w nasze pole karne do zbiegającego tam Łukasza Stasiaka. Ten po przepchnięciu się z kryjącym go obrońcą Cartusii zbiegł nieco ze światła bramki, ale znalazł się w na tyle dobrej sytuacji, że oddał strzał z 7 metra, po którym piłka po rykoszecie od nogi blokującego ten strzał Patryka Bejrowskiego podbiła nieco do góry i zaskoczyła naszego bramkarza Michała Jajkowskiego, który w tej sytuacji musiał skapitulować. Od 42 minuty mieliśmy zatem remis 1:1 i takim też wynikiem skończyła się pierwsza połowa.

W drugiej odsłonie obraz gry niewiele się zmienił. W dalszym ciągu więcej z gry mieli piłkarze z Przodkowa, ale ambitnie walczący piłkarze Cartusii na niewiele pozwalali gospodarzom szczególnie w okolicach własnego pola karnego. Choć podobnie jak w pierwszej połowie kilka razy gospodarze poważniej zagrozili naszej bramce. Najlepszej okazji nie wykorzystali między 58 a 60 minutą, kiedy to po szybkiej kontrze wyprowadzonej po naszym rzucie rożnym, jeden z napastników gospodarzy przejął zagraną daleko na naszą połowę piłkę i wygrał pojedynek z kryjącymi go obrońcami Cartusii a następnie znajdując się na 18 metrze podbił piłkę nad wychodzącym z bramki Michałem Jajkowskim i mając pustą już bramkę uderzył w jej kierunku, ale na szczęście bohaterskim wślizgiem popisał się w tej sytuacji obrońca Cartusii Bartek Nałęcz, który zdołał zablokować to uderzenie w wyniku czego podbita piłka przeleciała nieznacznie nad poprzeczką i wyszła na róg. To nie koniec emocji w tej akcji. Po dobrze bitym rzucie rożnym piłka kotłując się w polu karnym Cartusii dwukrotnie uderzana na bramkę zostaje blokowana przez obrońców Cartusii a trzeci strzał efektowną i skuteczną interwencją obronił bramkarz Cartusii, który wybił piłkę z linii bramkowej, choć gospodarze protestowali, że piłka przekroczyła już tą linię. Mimo tego w dalszym ciągu remis 1:1.  Ta sytuacja pozwoliła uwierzyć, ze jesteśmy w stanie dowieźć korzystny rezultat i sprawić miłą niespodziankę. Im bliżej końca tym nerwowość coraz większa.  Cartusia broniąc dostępu do własnej bramki wyprowadzała kontry, ale w akcjach ofensywnych była niestety niedokładna i zawsze brakowało tego ostatniego zagrania. Niestety przyszła 82 minuta meczu i kolejna wrzutka z autu w nasze pole karne daje uprawnią bramkę dla gospodarzy. Wrzucona w nasze pole karne piłka podobnie jak w poprzednich sytuacjach kotłuje się tam między zawodnikami obu drużyn. Gospodarze oddają dwa zablokowane przez naszych obrońców strzały, ale przy trzeciej dobitce Przemysława Kostucha bramkarz Cartusii Michał Jajkowski był już bezradny. Piłka po jego uderzeniu z 8 metra ląduje w siatce. Zasłonięty bramkarz Cartusii nie miał nic do powiedzenia i gospodarze wychodzą na prowadzenie 2:1. Do końca meczu pozostawało zatem jeszcze kilkanaście minut, albowiem sędzia główny do regulaminowego czasu doliczył ich jeszcze aż pięć. W tym czasie do zdecydowanych ataków ruszyli piłkarze Cartusii próbując jeszcze w tych ostatnich minutach zmienić ten niekorzystny wynik. Sytuacja diametralnie się odwróciła. To piłkarze Cartusii atakowali, a gospodarze bronili wyniku. Niestety czasu zabrakło i dlatego 3 punkty pozostały w Przodkowie. Pomimo porażki nasi piłkarze zasługują na pochwałę, albowiem dzielnie i ambitnie walczyli na każdym metrze boiska. Po meczu tym do nikogo nie można mieć pretensji. Chciałoby się tak walczących zawodników Cartusii oglądać w każdym meczu. Szkoda przegranej, bo naprawdę było blisko. Gospodarzom gratulujemy zwycięstwa. Następna kolejka już 3 maja, ale piłkarze Cartusii mają wolne, albowiem w terminie tym wypadł mecz z Chemikiem Police, który jak wiemy zimą wycofał się z rozgrywek. W związku z tym kolejnym meczem jest spotkanie z Gryfem Słupsk, które zaplanowane jest na następną sobotę na godz. 13.00.

Składy drużyn :

Cartusia :

Jajkowski- Wenta, Zbrzyzny, Bejrowski, Nałęcz- Adamkiewicz, Skierkowski, Toporek, Sidor, Bujnowski (85’ Giec)- Dawidowski (78’ Konchuk);

Rez.:

Babiński- Konchuk, Niedźwiecki, Giec, Miłosz

Przodkowo :

Kotłowski- Czoska (65’ Kaszuba), Kostuch, Robakowski, Łapigrowski (90’ Borski)- Cysewski, Domjan (65’ Duszkiewicz), Szopiński, Frankowski, Stasiak- Marczak (46’ Kwaśnik);

Rez.:

Wilhelm- Kaszuba, Duszkiewicz, Kwaśnik, Demianchuk, Młyńsk, Borski; 

Bramki :

0:1 Dawidowski (18’), 1:1 Stasiak (42’), 2:1 Kostuch (82’);

Kartki :

Cartusia : Toporek (ż);

Przodkowo : -----

Sędziowie :

Siedlecki Maciej – główny- WS Koszalin;

Kaliszuk Damian – asystent- WS Koszalin;

Kujawa Szymon – asystent- WS Koszalin;