Niestety porażką zakończył się wyjazdowy mecz IV ligowej Cartusii 1923 Kartuzy, która uległa w Garczegorzach miejscowym Aniołom 2:1 (1:0). Jedyną bramkę dla Cartusii strzelił Mateusz Niedźwiecki, dla którego było to już 10 trafienie w obecnym sezonie….

Boisko, na którym rozgrywany był ten mecz nie nadawało się do gry, było nierówne, zalane wodą i z zalegającym błotem. Sędziowie po konsultacji z kapitanami obu drużyn i ich trenerami zdecydowali się jednak dopuścić boisko do gry, co jak się okazało nie wyszło na dobre naszym piłkarzom. Gospodarze prostymi środkami, grając głównie długimi podaniami przedostawali się pod nasze pole karne i tam próbowali stwarzać sobie sytuacje bramkowe. Po dwóch takich próbach zdobyli dwie bramki, które dały im zwycięstwo i komplet punktów. Nasi piłkarze z kolei próbowali rozgrywać piłkę, co na nierównym i zalanym boisku nie wychodziło najlepiej. Szczególnie pierwsza połowa w wykonaniu Kartuzjan była  bardzo zła, dlatego też w przerwie meczu trener Marian Geszke dokonał aż trzech zmian. Rozgrywana przez naszych piłkarzy piłka stawała w wodzie i błocie oraz wielokrotnie płatała figle. Co prawda w drugiej połowie przejęliśmy inicjatywę i w 61 minucie Mateusz Niedźwiecki doprowadził do wyrównania po ładnym zagraniu Łukasza Wołoszyka, ale to było jednak za mało. Dalej próbowaliśmy grać ładną piłkę i składnymi akcjami przedostawać się pod bramkę Aniołów. Trzeba było, podobnie jak gospodarze, grać prostymi środkami. Inaczej na boisku tym w dniu wczorajszym grać się po postu nie dało. Boisko dla piłkarzy obu drużyn było jednakowe, nie mniej gospodarze grając na nim na co dzień i znając je zdecydowanie lepiej od piłkarzy Cartusii szybciej się dostosowali do panujących warunków i dlatego wygrali ten pojedynek. Nokautujący cios piłkarze Aniołów zadali na 10 minut przed końcem spotkania, po kolejnej wrzutce w nasze pole karne. Tym razem była to wrzutka bezpośrednio z autu na piąty metr przed bramkę, gdzie znalazł się wpuszczony dwie minuty wcześniej na boisko Alik Grigoryan, który strzałem głową pokonał naszego bramkarza.

Szkoda straconych punktów, bo przy wynikach innych drużyn i ewentualnym zwycięstwie Cartusii z Aniołami mogliśmy awansować zdecydowanie w ligowej tabeli. Tymczasem w najbliższym czasie naszych piłkarzy czekają dwa trudne spotkania, w których o punkty będzie naprawdę ciężko. Najpierw za tydzień zagramy ze Stolemem Gniewino a potem wyjeżdżamy do Słupska na mecz z Gryfem. Dopiero w czterech ostatnich kolejkach zagramy z teoretycznie słabszymi drużynami i tam przynajmniej w teorii o punkty powinno być łatwiej.

Składy drużyn :

Cartusia : Małkiński-  Bielicki, Dampc, Adamkiewicz, Iwański- Sierszyński (46’ Pilichowski), Toporek (46’ Piór), Sienkiewicz, Niedźwiecki, Paninski (46’ Wołoszyk)- Leszkiewicz (65’ Kitowski);

Rez.: Babiński- Pilichowski, Piór, Wołoszyk, Kitowski, Raulin, Skorowski;

Anioły : Czerkida- Choszcz, Formela, Fudala, Kwiatkowski (68’ Karpińśki), Łapigrowski, Narewski, Sidor (60’ Piotrowski), Słumiński (78’ Grigoryan), Smolarek, Staszczuk;

Rez.: Drzazgowski, Grigoryan , Karpiński, Piotrowski, Wojtowicz;

Bramki :

1:0 Formela Damian (21’), 1:1 Niedźwiecki Mateusz (61’), 2:1 Grigoryan Alik (80’);

Kartki :

Cartusia : Piór Paweł (ż), Wołoszyk Łukasz (ż), Iwański Przemysław (ż);

Anioły : Sidor Daniel (ż);

Sędziowie :

Michalski Dawid – główny;

Skwiot Marcin – asystent nr 1;

Sieradzki Łukasz – asystent nr 2;