Niestety kartuska młodzież nie dała rady w dzisiejszym starciu w ramach rozgrywek IV Ligi z Powiślem Dzierzgoń. Podopieczni trenera Mariana Geszke pomimo tego, że po pięknej bramce Mateusz Toporka prowadzili do przerwy 1:0, to w drugiej odsłonie oddali zupełnie pole gry gospodarzom i po ewidentnych błędach w defensywie dali sobie strzelić 4 bramki i ostatecznie przegrali ten pojedynek 4:1 ….

Pod nieobecność kontuzjowanego Jakuba Gieca i pauzującego za kartki Marcina Adamkiewicza szansę gry od pierwszych minut dostali młodzi zawodnicy naszej drużyny. W pierwszej jedenastce na placu gry zameldowało się bowiem aż 7 młodzieżowców, którzy wespół z kilkoma nieco starszymi kolegami od początku meczu przejęli inicjatywę i było to bardzo budujące. Najbardziej aktywnym w pierwszych fragmentach gry był Mateusz Niedźwiecki, który szalał na lewym skrzydle oddając kilka groźnych strzałów na bramkę. Pierwszy to strzał z 25 metra z rzutu wolnego. Uderzona nad murem w krótki róg piłka odbiła się jednak od wewnętrznej części słupka i przelatując wzdłuż linii bramkowej minęła bramkę i wyszła na aut bramkowy. Była to 5 minuta spotkania, w której bliscy byliśmy objęcia prowadzenia.  Bramkarz gospodarzy Tomasz Kowalski, skąd inąd pewny punkt gospodarzy, przy strzale tym odprowadził piłkę tylko wzrokiem i nie miałby nic do powiedzenia, gdyby piłka poleciała o centymetr bliżej środka bramki.  W 10 i 12 minucie kolejne mocne i co najważniejsze celne strzały Mateusza Niedźwieckiego zza pola karnego bronił skutecznie bramkarz gospodarzy, który efektownymi paradami odbijał piłki na róg. W 18 minucie kolejna akcja Mateusza Niedźwieckiego. Tym razem zawodnik ten z boku pola karnego Powiśla minął obrońcę i wycofał piłkę na 20 metr na wprost bramki do nadbiegającego tam Mateusza Toporka, który potężną bombą z pierwszej piłki umieścił futbolówkę w siatce. Tym razem golkiper gospodarzy nie miał szans na obronę tego strzału.  Niestety od momentu strzelenia gola Kartuzjanie cofnęli się do tyłu i oddali pole gry gospodarzom, którzy mimo przewagi w posiadaniu piłki, poza jedną sytuacją nie stworzyli żadnej innej groźnej akcji bramkowej. Tą jedną okazją do zdobycia bramki, była szybka kontra Powiśla w 29 minucie meczu, po której jeden z napastników gospodarzy przejął futbolówkę wbiegł z nią w pole karne i będąc w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem Bartoszem Małkińskim nieczysto trafił w piłkę i ta wyleciała na aut bramkowy. Do przerwy zatem 1:0 dla Cartusii.

Na drugą połowę obaj trenerzy zrobili po dwie zmiany. W naszej drużynie za kontuzjowanego Mateusza Toporka wszedł Filip Pilichowski a za Łukasza Wołoszyk młodziutki i debiutujący w seniorskiej piłce 17 letni wychowanek Cartusii Robert Kitowski.

Niestety od początku tej części gry inicjatywę przejęli gospodarze. Znamienne były dwie minuty między 54 i 55 minutą spotkania, w której po katastrowanych błędach w defensywie Cartusii gospodarze strzelili dwie bramki wychodząc na prowadzenie 2:1. Pierwsza bramka padła po długim, krosowym zagraniu z własnej połowy za naszych obrońców. Do piłki dobiegł napastnik gospodarzy Krzysztof Wierzba, który po przejęciu futbolówki wybiegł od razu na pozycję sam na sam z naszym bramkarzem i z 16 metra piekielnie mocno uderzył na bramkę. Po strzale tym piłka odbijając się od poprzeczki a następnie od ziemi ugrzęzła w bramce w górnej części siatki. Niecałą minutę później było już 2:1 dla Powiśla. W sytuacji tej kolejna niefrasobliwość naszej defensywy i strata piłki przez Sylwestra Bielickiego na własnej połowie, po której jeden z napastników Powiśla przejął piłkę, dobiegł z nią do linii końcowej a następnie zagrał płasko przed bramkę do niepilnowanego Krzysztofa Wierzby, który z bliskiej odległości wpakował piłkę do pustej już bramki. Trzecia bramka to z kolei strata piłki przez Przemka Iwańskiego w okolicach narożnika własnego pola karnego. Po stracie tej i przejęciu piłki przez jednego z zawodników gospodarzy piłka od razu zecentrowana została na długi słupek do zamykającego akcję Krzysztofa Wierzby. Z piłką tą minął się jeszcze próbujący ją złapać bramkarz Cartusii Bartek Małkiński i ta spadła na nogę wymienionego wyżej napastnika gospodarzy, który dopełnił tylko formalności i strzałem do pustej bramki umieścił piłkę w siatce. Była to trzecia bramka w ciągu 9 minut tego zawodnika i klasyczny hat trick w jego wykonaniu. Niestety bramka ta podłamała już zupełnie naszych piłkarzy a jeszcze bardziej uskrzydliła gospodarzy, którzy w 76 minucie meczu ustalili wynik spotkania na 4:1. W sytuacji tej rozegrana przez dwóch zawodników Powiśla przed naszym polem karnym piłka ostatecznie trafia do wbiegającego z boku Gajewskiego, który wypuszczony w pole karne, przez nikogo nie atakowany uderzył z 14 metra na bramkę z lekkiego kąta, po czym piłka lecąc w kierunku bliższego słupka przełamała ręce broniącego ten strzał bramkarza Cartusii i wpadła do siatki.  

Kartuzjanie w drugiej części meczu wypracowali tylko jedną akję bramkową. Była to akcja debiutującego Roberta Kitowskiego z prawej strony pola karnego Powiśla, w której nasz młody zawodnik minął kryjącego go obrońcę i zagrał do tyłu na 11 metr na wprost bramki do nadbiegającego tam Franciszka Sierszyńskiego, który przez nikogo niepilnowany nieczysto trafił w piłkę i ta wyleciała na aut bramkowy. Najbardziej aktywnym w ofensywie Cartusii, był dużo biegający, schodzący do gry a także często faulowany przez gospodarzy Piotrek Sienkiewicz. Zawodnik ten był jednym z jaśniejszych punktów naszej drużyny w tym meczu. Niestety jeden zawodnik to za mało.

Za tydzień Cartusia zagra na własnym boisku z aktualnym, niespodziewanym liderem tabeli GOSiR Luzino i to nie będzie też łatwy pojedynek. Dlatego też cały tydzień mamy na to, aby przeanalizować błędy z dzisiejszego meczu, szczególnie te w defensywie i wyciągnąć z nich konkretne wnioski. Nasi obrońcy nie mogą grać własnej piłki i nie realizować założeń taktycznych nakreślonych przez doświadczonego trenera jakim jest pan Marian Geszke. Ten tydzień musi być zatem czasem przemyśleń….

Składy drużyn :

Cartusia :

Małkiński- Piór, Bielicki (65’ Sierszyński), Dampc, Iwański- Niedźwiecki, Siłkowski, Toporek (46’ Pilichowski), Sienkiewicz- Paninski (77’ Leszkiewicz), Wołoszyk (46’ Kitowski);

Rez.:

Babiński- Chudy, Kitowski, Leszkiewicz, Pilichowski, Raulin, Sierszyński;

Powiśle :

Kowalski- Maluchnik, Pietrzyk Maciej, Krysińśki, Hadrysiak (62’ Pliszka), Gajewski M., Orłowski (46’ Gajewski O.), Pietrzyk Mateusz, Gutorski (77’ Górak), Wierzba, Krogulec (46’ Olszewski);

Rez. :

Kacprowicz- Olszewski, Przybyszewski, Gajewski O., Pliszka, Muller, Górak;

Bramki :

0:1 Toporek Mateusz (18), 1:1 Wierzba Krzysztof (54’), 2:1 Wierzba Krzysztof (55’), 3:1 Wierzba Krzysztof (63’), 4:1 Gajewski (76’);

Kartki :

Cartusia : Paninski (ż), Dampc (ż);

Powiśle : Gajewski Michał (ż), Olszewski (ż), Krysiński (ż);

Sędziowie :

Łukaszewski Michał – główny,

Krotowski Michał – asystent,

Biernat Tomasz – asystent,        

Zdjęcia :