Cartusia nie zwalnia tempa. Mianowani "rycerzy wiosny" piłkarze IV ligowej Cartusii 193 Kartuzy podtrzymali dobrą passę do 10 meczów bez porażki i w dniu dzisiejszym pokonali na wyjeździe Jaguara Gdańsk 1:2, choć do przerwy przegrywali 1:0. Bramkę dającą zwycięstwo Cartusii strzelił w 85 minucie meczu debiutujący w seniorskiej piłce, 17 letni wychowanek Oskar Menard….

Dla piłkarzy Cartusii każdy mecz ostatnio jest meczem „o życie”. Ciągłą presja wyników i zdobywania punktów nie pozwala na jakiekolwiek rozluźnienie. Wiadomo przecież, że w bardzo trudnej sytuacji znajdowaliśmy się po rundzie jesiennej i mało kto wierzył, że z sytuacji tamtej będzie jeszcze można wyjść. Na szczęście odpowiednio motywowani przez doświadczonego i konsekwentnego trenera Mariana Geszke zawodnicy pokazują, że chcą walczyć o utrzymanie i udowadniają to w każdym meczu. Choć w dzisiejszym spotkaniu nie zagraliśmy jakiegoś super meczu, szczególnie w pierwszej połowie, to najważniejsze, że zagraliśmy do końca i w samej końcówce potrafiliśmy stworzyć kilka bardzo groźnych sytuacji i co najważniejsze przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Dzisiejsze spotkanie rozpoczęło się od groźnej akcji gospodarzy w 6 minucie meczu, w której wypuszczony prostopadłym podaniem w pole karne Cartusii zawodnik Jaguara Damian Narożniak w sytuacji sam na sam z lekkiego kąta uderzył z 10 metra w krótki róg, ale na szczęście trafił jedynie w boczną siatkę. W 13 minucie dobrą akcję zainicjował z kolei jeden z jaśniejszych punktów naszej drużyny w tym meczu Jakub Giec, który po przejęciu piłki na połowie rywala przebiegł z nią kilkanaście metrów po czym zagrał do boku, do nadbiegającego tam Marcina Dampca a ten z pierwszej zagrał z powrotem do Kuby, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy Wojciechem Karwackim. Niestety nieczysto trafił w piłkę na nierównej płycie boiska i futbolówka wylądowała w rękach golkipera gospodarzy. W 32 minucie gospodarze wychodzą jednak na prowadzenie 1:0. W sytuacji tej, do dorzuconej w pole karne Cartusii piłki dobiegł najskuteczniejszy strzelec Jaguara Damian Podkański, który zaraz po przyjęciu znalazł się w sytuacji sam z bramkarzem Cartusii Bartoszem Małkińskim i mijając go został przez niego sfaulowany a sędzia główny bez zastanowienia wskazał na 11 metr. Sytuacja ta budziła pewne wątpliwości, których nie widział niestety sędzia. Pewnym wykonawcą rzutu karnego okazał się kapitan gospodarzy Adam Prusaczyk, który uderzył w lewy róg a piłka po odbiciu od słupka wpadła do siatki. Po stracie bramki piłkarze Cartusii ruszyli w końcu da ataku i już trzy minuty później w dobrej sytuacji znalazł się kapitan naszej drużyny Marcin Dampc, który po zagraniu Mateusza Niedźwieckiego z pola karnego przed bramkę Jaguara próbował wślizgiem wepchnąć piłkę do bramki, ale zabrakło dosłownie centymetrów, aby skutecznie ulokować piłkę w siatce.  Do przerwy zatem 1:0 dla Jaguara.

W drugiej odsłonie Kartuzjanie po ostrej reprymendzie w szatni trenera i dopingowani kilkudziesięciu osobową grupą najwierniejszych naszych kibiców, którzy przyjechali na mecz do Gdańska, zaczęli grać zdecydowanie lepiej. Dobrą zmianę dał wpuszczony zaraz po przerwie Sylwek Bielicki, który uspokoił grę w środku pola i często przerywał ataki gospodarzy. Mimo wszystko minuty mijały a w dalszym ciągu gospodarze wygrywali. Kartuzjanie bili głową w mur i nie mogli przedostać się pod bramkę Jaguara a dodatkowo w 71 minucie groźny strzał na naszą bramkę oddał Jarosław Kuźniakrski, który bliski był podwyższenia wyniku, ale na szczęście piłka poszybowała nieznacznie nad poprzeczką. Chwilę później, bo w 72 minucie meczu idealną sytuację do wyrównania miał Jakub Giec, ale z wiadomych tylko sobie powodów, w sytuacji sam na sam strzałem z 8 metrów przestrzelił nad bramką. W 77 minucie kolejna okazja Cartusii do wyrównania. Tym razem tzw. „setkę” zmarnował nasz kapitan Marcin Dampc, który po zagraniu piłki przez Mateusza Niedźwieckiego przed bramkę Jaguara, znalazł się w sytuacji sam na sam i przez nikogo nie atakowany uderzył z pierwszej piłki z 4 metra, ale trafił wprost w interweniującego na linii bramkowej golkipera gospodarzy. Była to najlepsza okazja do wyrównania w tym meczu. Na szczęście ten sam zawodnik w 82 minucie po indywidualnej akcji w polu karnym gospodarzy znalazł się w sytuacji sam na sam i mijając bramkarza Jaguara wyszedł na czystą pozycję jednak został sfaulowany przez golkipera Jaguara a sędzia główny odgwizdał rzut karny. Sam poszkodowany Marcin Dampc podszedł do „jedenastki” i uderzył do rogu, ale bramkarz gospodarzy wyczuł intencje strzelca i piłkę musnął rękami, ale na szczęście futbolówka wylądowała w siatce i w końcu uzyskaliśmy remis 1:1. Uskrzydleni bramką Kartuzjanie nie zwolnili tempa i już w 85 minucie strzelili drugą bramkę i wyszli na prowadzenie 1:2. W sytuacji tej kolejną ładną akcją w tym meczu popisał się Jakub Giec, który po oskrzydlającej akcji z lewej strony pola karnego gospodarzy, idealnie zagrał wzdłuż bramki do zamykającego akcję Oskara Menarda. Ten w nie łatwiej sytuacji, po uprzedzeniu obrońcy i zdecydowanym wślizgu, mocnym strzałem z pierwszej piłki z 10 metra ulokował futbolówkę w siatce ustalając wynik meczu na 1:2. Należy przy tym dodać, że bramka Oskara była jego pierwszym trafieniem w seniorskich rozgrywkach. W dzisiejszym meczu Oskar zadebiutował w ogóle seniorskiej piłce. Zawodnik ten zaobserwowany w dobrych meczach juniorów Cartusii (Junior B- tr. Karol Cichoń), gdzie strzelał bramki i dobrze się prezentował, dostał jakiś czas temu szansę trenowania z seniorami i w dniu dzisiejszym szansę debiutu w pierwszym zespole. Był to wymarzony debiut dla tego młodego piłkarza. Gratulacje. Po strzeleniu zwycięskiej bramki Kartuzjanie kontrolowali już wydarzenia na boisku i nie dali sobie wydrzeć tego cennego zwycięstwa i 3 punkty pojechały do Kartuz. 

Po meczu piłkarze Cartusii wraz z kibicami fetowali zwycięstwo, które po raz pierwszy  w tym sezonie dało pozycję pozwalającą na utrzymanie w IV lidze. Nasi piłkarze po zwycięstwie tym i wynikach pozostałych drużyn wyprzedzili Anioły Garczegorze i zrównali się punktami z Gedanią Gdańsk, co na tą chwilę daje utrzymanie w IV lidze. Nie mniej jednak do końca rozgrywek pozostały jeszcze trzy kolejki i nie można spocząć na laurach, ale grać do końca rozgrywek i zdobywać kolejne punkty. Jak do tej pory Kartujznie wiosną zdobyli już 23 punkty, przy zaledwie 9 w całej rundzie jesiennej.

Składy drużyn:

Cartusia :

Małkiński- Iwański, Pilichowski, Adamkiewicz, Dawidowski- Nałęcz (70, Menard), Toporek, Siłkowski (46’ Bielicki), Giec, Niedźwiecki (88’ Sienkiewicz)- Dampc (kpt.);

Rez.: Babiński- Sienkiewicz, Menard, Młyński, Bielicki, Paninski, Piór;

Jaguar:

Karwacki- Bujak, Ptaszyński, Prusaczyk, Podkański, Chiczewicz, Chmulak (24’ Pietruszewski), Denis, Bladowski (88’ Kętrzyński), Narożniak (59’ Zalow), Kuźniarski;

Rez.: Bolewski- Kętrzyński, Zalow, Pietruszewski;

Bramki :  1:0 Prusaczyk Adam (k. 32’), 1:1 Dampc Marcin (k. 82’), 1:2 Menard Oskar (85’);

Kartki :

Cartusia: Małkiński (ż);

Jaguar : Bladowski (ż), Ptaszyński (ż), Prusaczyk (ż), Podkański (ż), Karwacki (ż);

Sędziowie :

Myszk Sebastian- główny,

Piotrowski Arkadiusz- asystent nr 1,

Sęktas Kamil- asystent nr 2;

Zdjęcia foto :