Cartusia 1923 Kartuzy w bardzo emocjonującym spotkaniu w ramach rozgrywek IV Ligi wygrała w dniu dzisiejszym na wyjeździe z Gromem Nowy Staw 2:3 (0:0). Bramki dla Cartusii strzelali Marcin Dampc, Mateusz Toporek i Ryszard Dawidowski w ostatniej akcji meczu. Szersza relacja ze spotkania, protokół meczowy oraz zdjęcia z meczu w rozwinięciu ....

Arcytrudne zadanie czekało podopiecznych trenera Mariana Geszke w dzisiejszym meczu, albowiem w kolejnej kolejce w ramach rozgrywek IV ligi mierzyliśmy się z czwartą siłą ligi Gromem Nowym Staw. Bardzo ładny obiekt w Nowym Stawie z najlepszą najprawdopodobniej płytą boiska w lidze był miłą niespodzianką przed dzisiejszym spotkaniem. To jednak był handicap dla naszych piłkarzy, którzy potrafią i lubią grać piłką i zdecydowanie wolą grać na takich boiskach niż na tych, gdzie w wielu sytuacjach rządzi przypadek. Cartusia jak wiadomo potrzebowała punktów, aby nie tracić dystansu do pozostałych drużyn uciekających od strefy spadkowej. Pomimo tego, że faworytem spotkania nie byliśmy a remis braliśmy w ciemno sprawiliśmy bardzo miłą niespodziankę nie tylko sobie, ale też wszystkim kibicom Cartusii, w tym także garstce około 30 z nich, którzy przyjechali na mecz do Nowego Stawu i wygraliśmy to spotkanie strzelając bramkę dającą trzy punkty w ostatniej praktycznie akcji meczu.

Pierwsza połowa przebiegała nieoczekiwanie pod dyktando piłkarzy Cartusii, którzy opanowali środek pola i sprawiali lepsze wrażenie, częściej będąc przy piłce i stwarzając więcej sytuacji podbramkowych. Gospodarze z kolei przeprowadzali groźne kontry szczególnie skrzydłami, na których posiadali bardzo szybkich zawodników.  Już w 3 minucie groźny strzał na bramkę Gromu z okolic 19 metra oddał Bartek Nałęcz, ale piłka po rykoszecie odbijając się od nóg jednego z obrońców gospodarzy przeleciała nieznacznie obok górnej części słupka i wyleciała na róg. Chwilę później groźny strzał z 20 metra w kierunku dalszego słupka oddał Mateusz Niedźwiecki, ale piłka znowu o centymetry minęła słupek bramki Gromu. W 31 minucie spotkania kolejny strzał na bramkę Gromu oddał z 25 metra Mateusz Toporek. Lecącą z wiatrem piłkę prawie wszyscy widzieli już w bramce, tymczasem ta o centymetry minęła poprzeczkę spadając na górną siatkę. W każdym z tych strzałów, gdyby były one bardziej precyzyjne bramkarz gospodarzy Mikołaj Jóźwiak nie miałby nic do powiedzenia. Trener gospodarzy Marek Kwiatkowski widząc nieporadność swojego zespołu już w pierwszej połowie zdecydował się na zmianę w swojej drużynie i pozmieniał ustawienie. Gospodarze w tej części gry odpowiadali głównie akcjami skrzydłami. Taką też akcje przeprowadzili w 32 minucie, w której zagraną ze skrzydła w nasze pole karne piłkę przejął zamykający akcje Bartosz Drewek, który przez nikogo nie pilnowany uderzył z 8 metra w kierunku dalszego słupka, ale na szczęście piłka przeleciała nieznacznie obok bramki. To była jednak jedyna akcja gospodarzy w tej części meczu, kiedy tak naprawdę zadrżały nam serca. Pomimo nieznacznej przewagi Cartusii w tej części gry nie udało się jej przypieczętować zdobyciem bramki, dlatego też na przerwę schodziliśmy z bezbramkowym remisem.

Druga połowa rozpoczęła się najgorzej jak tylko mogła. Już w 47 minucie gospodarze objęli bowiem prowadzenie. Po błędzie w ustawieniu w defensywie naszej drużyny gospodarze po szybkiej akcji przedostali się pod nasze pole karne, gdzie zagraną w narożnik naszego pola karnego piłki przejął jeden z napastników Gromu, który popędził z futbolówką do linii końcowej i zagrał ją wzdłuż bramki do zamykającego akcję Karola Stysia. Ten przez nikogo nie pilnowany praktycznie z 3 metra wpakował piłkę do pustej bramki i na tablicy wyników zrobiło się 1:0. Na szczęście radość gospodarzy nie trwała zbyt długo. W 53 minucie Kartuzjanie doprowadzają bowiem do remisu. W sytuacji tej ładną akcję Cartusii rozpoczął doświadczony Ryszard Dawidowski, który po przejęciu piłki na połowie rywala popędził z nią kilkanaście metrów w kierunku bramki Gromu a następnie zagrał ją prostopadle w pole karne do wbiegającego tam Marcina Dampca. Ten po przejęciu piłki minął od razu kryjącego go obrońcę i kiedy wychodził już na pozycje sam na sam z bramkarzem został przez obrońcę tego sfaulowany i sędzia główny Jewgienij Adamonis bez zastanowienia wskazał na 11 metr. Sam poszkodowany podszedł do rzutu karnego i uderzył przy słupku i choć bramkarz gospodarzy wyczuł intencję strzelca, uderzona precyzyjnie futbolówka wylądowała w siatce i mieliśmy remis 1:1. Niestety, tak samo jak radość gospodarzy ze zdobycia pierwszej bramki nie trwała długo, tak radość piłkarzy Cartusii po zdobyciu bramki wyrównującej także nie trwała długo. Gospodarze pięć minut później po raz drugi wychodzą na prowadzenie. Była to 58 minuta spotkania, w której na strzał z okolic 30 metra zdecydował się obrońca gospodarzy Szymon Jagodziński. Niegroźne z pozoru wyglądające uderzenie w środek bramki nabrało jednak prędkości dzięki silnie wiejącemu wiatru a dodatkowo nienajlepiej zachował się golkiper Cartusii Artur Babiński, który stojąc na linii strzału, przez  nikogo nie atakowany próbował złapać futbolówkę niestety zrobił to na tyle nieudolnie, że ta odbiła mu się od piersi i ku zaskoczeniu wszystkim wpadła do bramki i po raz drugi gospodarze mogli się cieszyć z prowadzenia. Na szczęście piłkarze Cartusii nie podłamali się takim obrotem spraw i cały czas próbowali zmienić ten niekorzystny rezultat. W końcu udało się to w 80 minucie meczu, w której przepięknym uderzeniem z 23 metra popisał się Mateusz Toporek. Uderzona z woleja piłka wpadła do siatki w samym okienku bramki. Przy strzale tym bramkarz gospodarzy nie miał nic do powiedzenia, choć piłkę tą trudno byłoby „wyjąć” jakiemukolwiek bramkarzowi. Bramka „stadiony świata” dała wyrównanie na 2:2 i szał radości w ekipie Cartusii.  Gdyby tego było mało, kolejna dawka radości przyszła w ostatniej akcji meczu. Była to już czwarta z czterech doliczonych do regulaminowego czasu gry minut, w której Kartuzjanie wykonywali rzut różny. Do idealnie bitej przez Marcina Damca piłki na dalszy słupek najlepiej ustawił się Ryszard Dawidowski, który wyskoczył w powietrze jak z trampoliny przeskakując kryjącego go obrońcę i ładnym strzałem głową z 6 metra wpakował piłkę w siatce bramki Gromu wyprowadzając Cartusię na prowadzenie 2:3.  Asystą tą Marcin Dampc odwdzięczył się jakby Ryszardowi Dawidowskiemu za jego wcześniejsze zagranie, po którym to właśnie Marcin Dampc był faulowany w polu karnym a następnie strzelił bramkę z karnego. To co stało się po strzeleniu ostatniej bramki przeszło wszelkie wyobrażenia. Rysiu Dawidowski wpadł bowiem w objęcia swoich kolegów nie tylko z boiska, ale też wszystkich z ławki rezerwowych, którzy ze szczęścia powalając go na ziemię i rzucając się na niego udusili prawie kolegę a dodatkowo za nadmierne fetowanie zdobycia bramki i zdjęcie koszulki zdobywca bramki ukarany został przez sędziego żółtym kartonikiem. To jednak nie miało większego znaczenia, albowiem zaraz po wznowieniu gry ze środka przez gospodarzy sędzia zakończył ten pojedynek i trzy punkty pojechały do Kartuz.

Po tym emocjonującym i trzymającym w napięciu do ostatniego gwizdka sędziego meczu Kartuzjanie zrealizowali założenia ponadplanowo i zdobyli komplet punktów, choć remis brali w ciemno. Trzeba jednak przyznać, że z przebiegu całego spotkania piłkarze Cartusii zasłużyli na to zwycięstwo.

Pewnie jakaś część tego sukcesu należy także do garstki kibiców Cartusii, którzy w liczbie około 30 osób przyjechali na to spotkanie do Nowego Stawu i przez cały mecz wspierali swoich piłkarzy.

Dużym wyrachowaniem i mądrością wykazał się także trener piłkarzy Cartusii Marian Geszke, który pod nieobecność trzech podstawowych piłkarzy potrafił odpowiednio ustawić i zmobilizować drużynę do tego meczu, a do tego w jego trakcie dokonać trafnych zmian. Gratulacje dla całej naszej drużyny.

Składy drużyn :

Cartusia :

Babiński- Dawidowski, Grala (kpt.), Adamkiewicz, Iwański- Nałęcz (88’ Piór), Toporek, Siłkowski, Niedźwiecki (69’ Młyński), Giec (77’ Paninski)- Dampc;

Rez.: Małkińśki- Leśniewski, Sienkiewicz, Piór, Paninski, Deliga, Młyński;

Grom:

Jóźwiak- Jagodziński,  Danielak (81’ Luzeńczyk), Miecznik, Wesołowski, Miśkiewicz (28’ Czerniewski), Grabowski, Drewek, Błażek (kpt.), Daukszys, Styś;

Rez.: Włodarczyk- Golicki, Czerniewski, Luzeńczyk, Banaszkiewicz;

Bramki :

1:0 Styś Karol (47’), 1:1 Dampc Marcin (53’ k.), 2:1 Jagodziński Szymon (58’), 2:2 Toporek Mateusz (80’), Dawidowski Ryszard (94’)

Kartki :

Cartusia : Dawidowski Ryszard (ż);

Grom : Czerniewski Jacek (ż);

Sędziowie :

Adamonis Jewgienij- główny;

Nowak Mateusz- asystent;

Lewosiuk Orest- asystent;

Zdjęcia :