W dniu dzisiejszym, w ostatnim meczu sezonu 2015/16 III ligowa Cartusia 1923 Kartuzy podejmowała na własnym boisku rezerwy Lechii Gdańsk, która skądinąd zaskoczyła środowisko piłkarskie w ostatnich dniach wiadomością o wycofaniu w przyszłym sezonie drugiej drużyny z rozgrywek seniorskich. W dzisiejszym meczu, któremu towarzyszyła wakacyjna już atmosfera Cartusia pokonała skromnie Lechię 1:0 (0:0) i było to jej 5 zwycięstwo na 6 ostatnich meczów od czasu przejęcia drużyny przez Piotra Kwiatkowskiego. Szersza relacja i protokół meczowy w rozwinięciu…..
Jedyną bramkę w tym spotkaniu strzelił Rafał Bujnowski, dla którego było to już 7 trafienie w tych rozgrywkach i stał się najlepszym strzelcem Cartusii w tym sezonie. Gratulacje. Dzięki zwycięstwu temu Cartusia przeskoczyła w tabeli Wierzycę Pelplin i awansowała na 12 miejsce, które w normalnych rozgrywkach dałoby jej utrzymanie w lidze. Piłkarzy Cartusii należy pochwalić za grę do końca sezonu, szczególnie w tych ostatnich meczach, w których jej losy były już przesądzone. Dzięki postawie tej piłkarze godnie pożegnali się z rozgrywkami na poziomie III ligowym i pokazali, że drzemią w nich jednak duże możliwości, których niestety nie do końca wykorzystali.
Od początku meczu, piłkarzom doskwierał upał letniej już aury, który z pewnością miał przełożenie na poziom sportowy tego meczu. Mecz toczony w wolnym tempie, co nie oznacza, że nie było sytuacji bramkowych, jednak było ich jak na lekarstwo. W pierwszej części meczu Kartuzjanie stworzyli sobie dwie znakomite sytuacje, po których powinny paść bramki. Goście natomiast mieli jedną okazje do objecia prowadzenia. Pierwsza sytuacja bramkowa miała miejsce dopiero w 24 minucie i była to sytuacja Cartusii, w której idealnym, prostopadłym zagraniem między obrońcami gości popisał się Rafał Bujnowski, który wypuścił w uliczkę wbiegającego tam Marcina Adamkiewicza. Zawodnik ten po przejęciu piłki wbiegł z nią w pole karne i przez nikogo nie atakowany w sytuacji sam na sam z bramkarzem Lechii strzelił z 12 metra prosto w niego. Była to 100 procentowa okazja do objęcia prowadzenia dla Cartusii. Druga sytuacja bramkowa dla Cartusii miała miejsce dopiero w 41 minucie spotkania. W sytuacji tej, w zamieszaniu pod bramką Lechii piłka spadła pod nogi stojącego na 12 metrze Patryka Sidora, który ładnie uderzył na bramkę, ale równie ładną interwencją popisał się golkiper gości Mateusz Bąk, który obronił z trudem to uderzenie. Chwilę później szybką kontrę przeprowadzili z kolei Lechiści i była to ich jedyna sytuacja bramkowa w tej części gry. Do zagranej w okolice bocznej linii naszego pola piłki karnego dobiegł jeden z pomocników gości i ładnie zagrał przed bramkę do nadbiegającego tam kolegi z ataku, który w niewiarygodnej sytuacji nie trafił z 5 metrów w bramkę. O dużym szczęściu w tej sytuacji mogli mówić Kartuzjanie. Chwilę później sędzia główny zakończył pierwszą połowę.
Druga część spotkania rozpoczęła się od mocnego ataku Cartusii. W 48 minucie wrzuconą na połowę rywala piłkę głową przebił Patryk Sidor. Do zagranej w ten sposób piłki dobiegł kapitan naszej jedenastki Ryszard Dawidowski, który wyprzedził w pojedynku biegowym stopera Lechii i w sytuacji sam na sam uderzył z 15 metra na bramkę, ale piłka nieznacznie minęła słupek. Chwilę później groźną z kolei akcję przeprowadziła Lechia. Kolejny raz piłka dorzucona została w boczny sektor naszego pola karnego, gdzie piłkę przejął jeden z pomocników gości, który zagrał płasko przed bramkę do wbiegającego tam napastnika Lechii, który znajdując się na wprost bramki, przez nikogo nie pilnowany wślizgiem próbował skierować piłkę do naszej bramki. Na szczęście musnął tylko futbolówkę i ta wylądowała w rękach naszego bramkarza Michała Jajkowskiego, który w dzisiejszym spotkaniu nie miał wiele roboty. W końcu nadeszła 74 minuta spotkania, w której Kartuzjanie objęli prowadzenie. W sytuacji tej piłkarze Cartusii w pięknej akcji, zdecydowanie najlepszej w meczu, rozklepali blok defensywny gości w narożniku ich pola karnego, po której piłka wyłożona została do nadbiegającego Rafała Bujnowskiego, który zawsze wie gdzie się znaleźć i uderzył płasko z pierwszej piłki z 14 metra idealnie przy słupku. Po strzale tym piłka zatrzepotała w siatce Lechii a na tablicy wyników zrobiło się 1:0. Grający do tej pory pewnie i skutecznie doświadczony golkiper Lechii Mateusz Bąk nie miał nic do powiedzenia przy tym strzale i nawet nie zareagował odprowadzając tylko piłkę wzrokiem. W końcówce meczu nic wielkiego już się nie działo poza jedną sytuacja Cartusii w 86 minucie spotkania, w której ładną główką po centrze z boku popisał się Adam Skierkowski, który szczupakiem rzucił się do zagranej piłki uderzając ją z 6 metra. Po strzale tym piłka o centymetry minęła słupek bramki gości. Pomimo doliczonego czasu gry wynik spotkania nie uległ już zmianie. Po tym wyrównanym w miarę pojedynku lepsi okazali się Kartuzjanie, którzy okazali się skuteczniejsi. Gratulacje za 5 zwycięstwo w 6 ostatnich meczach (licząc walkower z Chemikiem Police).
Składy drużyn :
Cartusia :
Jajkowski- Nałęcz, Zbrzyzny, Bejrowski, Wenta- Adamkiewicz (68’ Bartlewski), Skierkowski, Sidor (68’ Giec), Toporek, Bujnowski (87’ Paninski)- Dawidowski (87’ Konchuk);
Rez.:
Babiński- Giec, Niedźwiecki, Bartlewski, Paninski, Konchuk;
Lechia II :
Bąk- Górski, Goerke, Głon, Gołębiewski, Danowski, Makowski, Karczewski (51’ Karczewski), Kostyra, Gołuński, Macierzyński (41’ Letniowski);
Rez.:
Górski J.- Bubiec, Michalski, Letniowski, Stawikowski, Filipek;
Bramki :
1:0 Bujnowski Rafał (74’)
Kartki :
Cartusia : Wenta Szymon (ż)
Lechia II : Karczewski Dawid (ż)
Sędziowie :
Kos Damian- główny- Pomorski ZPN
Skwiot Marcin- asystent- Pomorski ZPN;
Stanisławczyk Roman- asystent- Pomorski ZPN;