W piątkowe popołudnie piłkarze III ligowej Cartusii podejmowali na własnym boisku wielką piłkarską markę Zawiszę Bydgoszcz. Po bardzo emocjonującym spotkaniu Kartuzianie nieznacznie ulegli gościom z Bydgoszczy 1:2 (1:1). Emocji  w tym spotkaniu było tyle, że można było nimi obdarzyć kilka spotkań. Były rzuty karne, bramki, czerwone kartki no i kontrowersje. Niestety ostatecznie trzy punkty zgarnęli piłkarze Zawiszy. Bramki strzelali Krzysztof Iwanowski dla Cartusii, natomiast dla Zawiszy Gabriel Santos Falciano oraz Piotr Okuniewicz….

Miłe złego początki. Tak w skrócie można opisać piątkowy pojedynek III ligowców. Spotkanie dobrze się jeszcze nie zaczęło, a już w drugiej minucie sędzia główny za rękę we własnym polu karnym obrońcy Zawiszy, naciskanego przez Nikodema Parulskiego, odgwizdał rzut karny. Pewnym wykonawcą „jedenastki” okazał się kapitan niebiesko-biało-czarnych Krzysztof Iwanowski, który zmylił bramkarza gości Jarosława Tkaczyka i na tablicy wyników pojawiło się 1:0 dla Cartusii. Bramkę tą obejrzeć można na oficjalnym fanpagu Cartusii pod adresem https://www.facebook.com/cartusia1923kartuzy. W 7 minucie meczu Kartuzianie bliscy byli podwyższenia wyniku, jednak strzał Nikodema Parulskiego z okolic 17 metra, po rykoszecie od obrońcy Zawiszy, trafił w słupek a zmierzający do dobitki napastnik C1923 Michał Marczak został uprzedzony w ostatniej chwili przez obrońcę gości, który zażegnał niebezpieczeństwo. Po tej sytuacji do głosu doszli goście, którzy przejęli inicjatywę w tym spotkaniu. Dwie dobre okazje Zawiszy zmarnowali Piotr Okuniewicz i Gabriel Santos Falciano, który w 25 minucie meczu w sytuacji sam na sam z lekkiego kąta przestrzelił nad bramką. Niestety w 38 minucie meczu podopieczni  trenera  Zawiszy Piotra Kołca, notabene byłego piłkarza Cartusii, której barw jako zawodnik reprezentował w latach 2006-2008 doprowadzili do remisu. W tej sytuacji goście wykonywali rzut rożny. Dorzucona na dalszy słupek piłka trafiła do nikogo, jednak sędzia główny z wiadomych tylko sobie powodów dopatrzył się przewinienia napastnika Cartusii Michała Marczaka, który wrócił z ataku do obrony i stanął przy bliższym słupku. Kryjąc znajdującego się tam jednego z piłkarzy Zawiszy, zdaniem sędziego dopuścił się przewinienia polegającego na przytrzymaniu tego zawodnika, który do wspomnianego dośrodkowania nie miałby i tak szans dojść. Za przewinienie to podyktował rzut karny dla Zawiszy i jednocześnie pokazał żółtą kartkę Michałowi Marczak. Była to pierwsza z kontrowersji sędziego głównego w tym spotkaniu. Do rzutu karnego podszedł Gabriel Santos Falciona, który z jedenastego metra strzelił w środek bramki, jednak golkipera Cartusi Vadyma Prokopenko złapał na tzw. wykroku i piłka wylądowała w siatce. Remis 1:1 stał się zatem faktem. W 43 minucie meczu zdarzyła się znamienna w skutek dalszym wydarzeń na boisku sytuacja. Próbującego wyprowadzić kontratak golkipera Zawiszy zablokował kapitan Cartusii Krzysztof Iwanowski. Niestety kolejny raz sędzia główny dopatrzył się przewinienia kapitana Cartusii, któremu pokazał żółtą kartkę za przeszkadzanie bramkarzowi we wznowieniu gry. Niestety była to druga tego typu kara dla piłkarza Cartusii, w konsekwencji której otrzymał czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko. Niestety to kolejna sytuacja mogąca aspirować do kontrowersji. Pomimo tego i gry w osłabieniu udało się jednak dowieźć remis do przerwy.

Po zmianie stron bydgoszczanie niestety szybko wykorzystali grę w przewadze, albowiem już w 56 minucie meczu doświadczony obrońca Cartusii Maciej Dampc zdaniem sędziego faulował w polu karnym piłkarza gości Piotra Okuniewicza i za zagranie to trzeci raz w tym spotkaniu odgwizdał rzut karny. Sam poszkodowany podszedł do „jedenastki” i pewnym strzałem pokonał bramkarza Cartusii ustalając wynik meczu na 1:2. W 62 minucie meczu grająca w osłabieniu Cartusia stworzyła dogodną sytuacje na wyrównanie, jednak strzał z lekkiego kąta w sytuacji sam na sam Kacpra Tomczaka przeleciał nad bramką. W 66 minucie słupek ratuje Cartusię przed utratą  bramki po strzale z linii 16 metra. W 75 minucie spotkania Kartuzianie wykonywali rzut wolny z okolic 18 metra od bramki gości. Do tego stałego fragmentu gry podszedł Marcin Poręba, który uderzył nad murem, ale niestety piłka przeleciała także nad poprzeczką. Ten sam zawodnik w 82 minucie meczu faulował z kolei przed własnym polem karnym zawodnika Zawiszy i sędzia odgwizdał rzut wolny z okolic 25 metra na wprost bramki. Silnie uderzona piłka przeleciała nad murem i spadając w kierunku bramki została z trudem obroniona przez bramkarza Cartusii, który sparował futbolówkę na poprzeczkę a przy dobitce futbolówka odbiła się od zewnętrznej części słupka i wyszła na aut bramkowy. Dużo szczęścia w tej sytuacji mieli Kartuzianie. W 84 minucie meczu podopieczni trenera Przemysława Cecherza wypracowali kolejną groźną sytuację bramkową dającą możliwość doprowadzenia do wyrównania. W sytuacji tej wychodzącego na pozycję sam na sam Przemysława Żukowskiego faulował, wydawałoby się, obrońca Zawiszy i gdy każdy oczekiwał odgwizdania rzutu karnego dla Cartusii sędzia pozostał niewzruszony i wyraźnym gestem nakazał grać dalej. Szkoda, bo we wcześniejszych dwóch rzutach karnych dla Zawiszy, w sytuacjach o wiele mniej groźnych nie wahał się pokazać na jedenasty metr. W 87 minucie bohatersko dążąca do wyrównania Cartusia odkryła już całkowicie tyły, co stworzyło możliwość wyprowadzenia kontry Zawiszy, po której wychodzącego na czystą pozycję strzelecką napastnika Zawiszy na 17 metrze ewidentnie fauluje wracający za nim Vadym Novykov. Za przewinienie to obrońca Cartusii otrzymał czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko, a goście z 17 metra wykonywali rzut wolny. W tej sytuacji słuszną decyzję podjął sędzia główny, bo zagranie piłkarza Cartusii doprowadziło do przerwania korzystnie zapowiadającej się akcji bramkowej. Od tej pory Kartuzianie grali w 9. Na szczęście strzał po tym stałym fragmencie gry nie był zbyt udany a dodatkowo dopatrzono się spalonego jednego z zawodników Zawiszy. Już w doliczonym czasie gry siły nieco się wyrównały, albowiem po drugiej żółtej kartce boisku opuścił także zawodnik Zawiszy Maciej Koziara. Wynik do końca spotkania nie uległ już zmianie. Tak więc po dobrym i trzymającym w napięciu do ostatniego gwizdka sędziego meczu 3 punkty pojechały do Bydgoszczy.

Składy drużyn :

Cartusia : Prokopenko- Kopania, Szalecki, Iwanowski (kpt), Dampc- Poręba J. (46’ Novykov), Dobek, Poręba M. (83’ Kucher), Żukowski, Parulski (60’ Tomczak)- Marczak;

Rez.: Michalak- Tomczak, Kucher, Sobstyl-Jałoszyński, Walenski, Novykov, Matejek;

Zawisza : Tkaczyk- Paliwoda, Żylski (64’ Tavares Dos Santos), Mielcarek (kpt) (72’ Sochań), Rugowski (72’ Wędzelewski), Urbański, Okuniewicz (72’ Dahms), Nowak, Oczkowski Mateusz, Santos Falciano, Koziara;

Rez.: Oczkowski Michał- Wędzelewski, Sochań, Pachnik, Tavares Dos Santos, Serwach, Dahms;

Bramki :

1:0 Iwanowski (2’), 1:1 Santos Falciano (38’), 1:2 Okuniewicz (56’);

Kartki :

Cartusia : Iwanowski (ż, ż – cz. 43’), Parulski (ż), Marczak (ż), Żukowski (ż),
Zawisza : Żylski (ż), Koziara (ż, ż – cz. 90+3), Okuniewicz (ż), Paliwoda (ż),

Sędziowie :

Krumplewski Damian – SG (warmińsko-mazurski ZPN)

Masiejczyk Krzysztof - SA1(warmińsko-mazurski ZPN)

Pliszka Błażej - SA2 (warmińsko-mazurski ZPN)

Widzów :  ok. 180

Zdjęcia :

Część zdjęć z expressbydgoski.pl autorstwa Jakuba Stykowskiego