Bardzo dobry i emocjonujący pojedynek rozegrały w dniu dzisiejszym w Kartuzach dwie broniące się przed spadkiem z IV Ligi ekipy Cartusii 1923 Kartuzy oraz GOSRiT Wikęd Luzino. Choć bramek w tym spotkaniu zabrakło i obie drużyny podzieliły się punktami, to na nudę i brak sytuacji bramkowych nie można było narzekać, a mecz trzymał w napięciu do samego końca. Z całą pewnością Ci, którzy przyszli na mecz na jego poziom narzekać z pewnością nie mogli. Z przebiegu spotkania to jednak Kartuzjanie mieli więcej sytuacji bramkowych i zasłużyli na skromne zwycięstwo, ale niestety w dniu dzisiejszym w dobrej dyspozycji znajdował się bramkarz gości, który kilkukrotnie uchronił gości od utraty bramki. Szersza relacja, składy i zdjęcia w rozwinięciu ....

Koniec rozgrywek zbliża się milowymi krokami, więc każdy z kolejnych meczów w obecnej sytuacji Cartusii jest bardzo ważny, albowiem punkty w drodze do utrzymania są niezwykle potrzebne. W związku z tym, że różnice punktowe między drużynami w grupie spadkowej są niewielkie, to żadna z tych drużyn nie jest pozbawiona szans utrzymania, więc walczyć będzie do samego końca i każdy z kolejnych meczów będzie niezwykle trudny.

Środowy pojedynek z Wikędem był zatem meczem wyrównanym, jednak z lekkim wskazaniem na Cartusię, która stworzyła sobie więcej sytuacji bramkowych. Już w 13 minucie po zgraniu piłki przez Omara Tall na bramkę gości z pola karnego uderzył Zbigniew Bodzak, ale futbolówka poszybowała nieznacznie nad spojeniem słupka z poprzeczką. W 19 minucie niebiesko-biało-czarni kolejny raz zagrozili bramce gości. Tym razem na połowie rywala piłkę przejął Paweł Szejko i zabierając się z nią do środka zagrał prostopadle do wbiegającego zza pleców obrońców Omara Tall, który przejął piłkę i wbiegł z nią w pole karne, jednak zbyt daleko wypuścił futbolówkę, która wylądowała w rękach czujnego i niezwykle skutecznego w tym dniu bramkarza gości Bartłomieja Barczak. W 30 minucie kolejny groźny strzał na bramkę Wikędu z okolic 15 metra oddał Zbigniew Bodzak, ale zmierzającą przy słupku do siatki piłkę znowu wybronił golkiper gości. W 32 minucie Kartuzjanie stworzyli najlepszą jak do tej pory okazje do objęcia prowadzenia. Tym razem z boku pola karnego na pełnej szybkości trzech obrońców gości wymanewrował Omar Tall, który idealnie zagrał do nadbiegającego z drugiej strony Marcina Adamkiewicza. Ten pozostawiony bez opieki, w sytuacji sam na sam ładnie się złożył i jeszcze lepiej uderzył uderzył z 7 metra, ale instynktowną interwencją popisał się kolejny raz bramkarz gości, który rzucił się w kierunku strzału i zdołał odbić futbolówkę na róg. Jak on to zrobił broniąc ten strzał, chyba sam bramkarz nie wie. Goście z kolei pierwszą klarowną sytuację bramkową wypracowali dopiero w 38 minucie spotkania, w której Mateusz Dąbrowski na linii pola karnego minął obrońcę Cartusii Marka Dawidowskiego i od razu wybiegł na pozycje sam na sam i z lekkiego kąta uderzył na bramkę z okolic 14 metra, ale na szczęście nieczysto trafił w piłkę i ta wyleciała na aut bramkowy. W świetle powyższych okoliczności, to Kartuzjanie stworzyli więcej sytuacji bramkowych i powinni prowadzić w tym spotkaniu, ale na przerwę ekipy schodziły z bezbramkowym remisem.

Druga połowa spotkania miała podobny przebieg do pierwszej. Kartuzjanie dłużej utrzymywali się przy piłce i sprawiali lepsze wrażenie, ale goście również w swoich akcjach ofensywnych byli groźni, więc nie można było pozwolić sobie w tyłach na chwilę dekoncentracji. W 52 minucie po ofensywnej akcji Cartusii, goście przejęli piłkę w okolicach swojego pola karnego i wyprowadzili szybki kontratak, po którym kolejny raz Mateusz Dąbrowski mijając obrońcę Cartusii Artura Bodalskiego w okolicach środka boiska pobiegł z piłką w kierunku bramki i wbiegając w pole karne stanął oko w oko z bramkarzem Cartusii Piotrem Bachem i uderzył na bramkę, ale tym razem skuteczną interwencją popisał się bramkarz niebiesko-biało-czarnych, który broniąc to uderzenie uratował Cartusię przed utratą bramki. W 73 minucie długie krosowe zagranie najbardziej doświadczonego w szeregach Cartusii Zbigniewa Bodzaka z okolic środka boiska trafiło do nadbiegającego z drugiej strony Omara Talla, który na 30 metrze od bramki gości ładnie zabrał się z piłką mijając od razu kryjącego go obrońcę i na pełnej szybkości wbiegł w pole karne a następnie oddał strzał na bramkę, ale skuteczną interwencją popisał się jeden z obrońców Wikędu, któremu wślizgiem udało się zablokować to uderzenie i piłka wyleciała na róg. Do końca spotkania obie ekipy próbowały jeszcze przechylić szale zwycięstwa na swoją stronę. Akcje toczyły się raz z jednej, raz z drugiej strony, ale dobrze spisywały się obie defensywy, które skutecznie rozbijały ataki przeciwników. Dlatego też pomimo wielu akcji pod polem karnym każdej z drużyn, nikomu nie udało się pokonać bramkarza rywali i wynik spotkania nie uległ już zmianie i podział punktów stał się faktem.

Można powiedzieć, że wynik nie jest do końca sprawiedliwy, bo z przebiegu całego spotkania to Kartuzjanie zasłużyli na skromne zwycięstwo, choć swoje okazje również mieli goście, więc rożnie mogło się to skończyć. Dlatego też, skoro nie można wygrać, to remis także należy uszanować. Choć w ostatecznym rozrachunku remis w tym spotkaniu, a także niespodziewana porażka w minioną niedzielę z Gwiazdą Karsin, w której gospodarze zwycięstwo Cartusii wyszarpali w ostatnich 5 minutach meczu, mogą okazać się przysłowiowym „gwoździem do trumny”. Dopóki jednak piłka w grze, dopóty Kartuzjanie będą walczyć.

Składy drużyn :

Cartusia : Bach- Zapora, Dawidowski (kpt), Jankowski, Bodalski- Adamkiewicz, Bodzak, Bucholc (54’ Malanowski), Kitowski, Szejko- Omar Tall;

Rez.: Bogdziewicz- Olszewski, Malanowski, Golc, Radomski, Toruńczak, Grzymkowski;

Wikęd : Barczak- Borski (63’ Godula), Barzowski, Kożyczkowski, Dąbrowski, Regulski, Wicon, Formela (63’ Wiczkowski), Lisowski, Damps, Murakowski (46’ Opłatkowski);

Rez.: Karczewski- Pietrucha, Oplatkowski, Godula, Wiczkowski, Sienkiewicz, Droździel;

Bramki : brak

Kartki : brak

Sędziowie :

Wnuk Leszek – główny

Stępniak Mateusz – asystent nr 1

Stosik Damian – asystent nr 2

Zdjęcia z meczu :