W dniu jutrzejszym na kartuskim stadionie dojdzie do kolejnego meczu w ramach rozgrywek IV ligi "RWS Investments Group" pomiędzy drużynami GKS Cartusia 1923 Kartuzy a KTS-K Wikęd Luzino. Obie drużyny w tegorocznych rozgrywkach niezbyt dobrze wystartowały i po 5 kolejkach znajdują się w dolnej części tabeli. Drużyny te dzieli jedynie 1 pkt, a zatem  będzie to spotkanie za przysłowiowe 6 pkt. W drużynie Cartusii w sobotnim spotkaniu nie zagra jednak kilku podstawowych zawodników....

W składzie zabraknie bowiem kapitana drużyny Marcina Adamkiewicza, który przebywa w podróży poślubnej, oraz kontuzjowanych Zbyszka Bodzaka i Cezarego Gawrona. Są to zawodnicy środka pola, więc cała ta formacja będzie musiała zostać przemeblowana przez trenera Błażeja Adamusa. Szanse gry dostaną za to zmiennicy, którzy będą mieli niepowtarzalna okazję, aby udowodnić trenerowi, że to właśnie im należy się miejsce w podstawowym składzie. Wobec absencji dwóch kapitanów Cartusii tj. Marcina Adamkiewicza oraz jego zastępcy Zbyszka Bodzaka, z opaską kapitańska na ramieniu zainauguruje wychowanek Cartusii Marek Dawidowski. Drużyna Wikędu na 5 dotychczas rozegranych spotkań poniosła 3 porażki i były to przegrane w trzech pierwszych meczach. Po tym nastąpił lekki progres i w dwóch kolejnych spotkaniach drużyna z Luzina dwukrotnie zremisowała z Jantarem Ustka i Wierzycą Pelplin po 1:1. Miejmy nadzieję, że progres ten skończył się na tych dwóch remisach i w sobotnim pojedynku będzie musiała uznać wyższość niebiesko- biało- czarnych. Obu drużynom punkty są potrzebne jak woda rybom. Jest to jednak sport i niech wygra lepszy.