Cartusia 1923 Kartuzy w minioną sobotę, w ramach 3 kolejki rozgrywek IV ligi „RWS Inwestments Group” rozegrała wyjazdowy mecz z Pogonią Lębork. Po dobrym spotkaniu, obfitującym w wiele sytuacji bramkowych Cartusii goście z Kartuzy ulegli miejscowej Pogoni 3:1. To był jeden z tych meczów, których przegrać kartuscy piłkarze nie powinni. Niebiesko- biało- czarni zmarnowali bowiem kilka setek, a bramki tracili po swoich własnych błędach i szybkich kontrach gospodarzy…..

Na początku spotkania przewagę osiągnęli gospodarze, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce, którą rozgrywali między sobą, ale głównie w środku pola. Dobrze zorganizowana obrona Cartusii, nie pozwalała na stworzenie groźnych sytuacji bramkowych. Z czasem do głosu zaczęli jednak dochodzić Kartuzjanie, którzy głównie skrzydłami próbowali przedostać się w pole karne Pogoni. W 23 minucie po prostopadłym zagraniu między obrońcami Pogoni do piłki dopadł wbiegający z boku Klaudiusz Zapora, który po przejęciu piłki wbiegł z nią w pole karne i od razu znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy Patrykiem Labuda. Niestety strzał młodego pomocnika Cartusii okazał się w środek bramki i golkiper gospodarzy obronił to uderzenie zbijając piłkę do boku. W 35 minucie meczu po zagraniu Szymona Wenty w pole karne Pogoni stojący tyłem do bramki Rafała Malanowski, w swoim, ekwibilistrycznym stylu tj. przewrotką próbował zaskoczyć bramkarza gospodarzy, ale ten cudem wybronił to uderzenie parując piłkę na róg. W 38 minucie spotkania Kartuzjanie mieli kolejną wyśmienitą akcję bramkową. Tym razem ładnie w środku pola zachował się Zbyszek Bodzak, który na 20 metrze od bramki minął rywala i zagrał prostopadle do wbiegającego z boku w pole karne debiutującego w pierwszym składzie Cartusii młodego Oliwiera Hary. Ten przejął piłkę i w sytuacji sam na sam uderzył w kierunku bliższego słupka, ale niestety nie trafił w bramkę. W sytuacji tej młody pomocnik Cartusii mógł lepiej zagrywać do wbiegającego z drugiej strony kolegi Klaudiusza Zapory, któremu pozostałoby już tylko wpakować piłkę do pustej bramki. Po bardzo dobrym okresie gry Cartusii, w 43 minucie meczu gospodarze wykorzystali fatalny błąd wymienionego wyżej Klaudiusza Zapory, który na własnej połowie stracił piłkę, a ta szybko przerzucona została w okolice linii bocznej pola karnego Cartusii, skąd dograna została przed bramkę wprost do nadbiegającego tam 19 letniego Wiktora Miotk, który z bliskiej odległości wpakował piłkę do bramki dając prowadzenie Pogoni 1:0. Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza część spotkania. Innych sytuacji bramkowych gospodarze nie potrafili sobie stworzyć.

W drugiej części gry kartuscy piłkarze za wszelką ceną dążyli do zmiany tego niekorzystnego wyniku i coraz śmielej włączali się do akcji ofensywnych. W 58 minucie po ładnej akcji Pawła Pióra w polu karnym gospodarzy i idealnym zagraniu na 8 metr przed bramkę, w idealnej sytuacji znalazł się wbiegający tam kapitan Cartusii Marcin Adamkiewicz, który przyjął piłkę a następnie uderzył w kierunku słupka, ale niestety futbolówka o centymetry minęła bramkę a golkiper gospodarzy zdołał ja tylko odprowadzić wzrokiem. W sytuacji tej bramkarz Pogoni mógł mówić o dużym szczęściu, że  piłka nie poleciała kilka centymetrów bliżej środka bramki. W 70 minucie idealnym, prostopadłym zagraniem w pole karne popisał się Cezary Gawron. Do piłki dopadł pozyskany transferem last minut w piątek przed meczem Jakub Leszkiewicz, który po przejęciu piłki znalazł się w sytuacji sam na sam. Była to kolejna setka Cartusii. Niestety Kuba zbyt długo zwlekał ze strzałem, a kiedy już to zrobił piłkę zdołał zblokować jeden z wracających obrońców i podbita futbolówka wpadła tylko do rąk bramkarza Pogoni. Znowu po dobrym okresie gry Cartusii gospodarze po przejęciu piłki w środku pola przeprowadzili kolejną szybką kontrę, po której piłka dograna została do boku do Adriana Kochanka, który spod linii bocznej pola karnego Cartusii idealnie zagrał do wbiegającego w pole bramkowe Aleksandra Atanackovicia, który ładnie wyszedł w górę i strzałem głową z 5 metra pokonał bramkarza Cartusii Piotra Bacha. Kartuzajnie po stracie bramki nie poddali się i dalej próbowali odrobić straty. W 84 minucie po kolejnej dobrej akcji niebiesko- biało- czarnych na połowie rywali piłka trafiła do stojącego na linii pola karnego Jakuba Leszkiewicza, który przez nikogo nie pilnowany przyjął piłkę i uderzył na bramkę, ale kolejny raz bardzo dobrze spisał się bramkarz gospodarzy, który obronił to uderzenie. Chwilę później groźny strzał z ok. 20 metra oddał Czarek Gawron, ale i tym razem skuteczną interwencją popisał się ponownie bramkarz Pogoni, który wyciągnął się jak struna i sparował zmierzającą pod poprzeczkę piłkę do boku. W ostatniej akcji regulaminowego czasu gry piłkę na linii środkowej boiska stracił niestety Franek Sierszyński, po czym gospodarze wyprowadzili kolejną szybką i ładną kontrę, po której dwójkową akcją popisali się Artura Formela i Łukasz Kwaśnik, którzy kilkoma podaniami rozmontowali nasz blok defensywny i ostatecznie Artur Formela przebiegł z piłka bliżej środka i uderzył z 17 metra w kierunku bliższego słupka i choć piłkę na rękach miał już bramkarz Cartusii, ale futbolówka tak niefartownie podskoczyła, że wpadła do siatki. Takim też sposobem od 90 minuty gospodarze prowadzili już 3:0. Na otarcie łez, w ostatniej akcji meczu, rozmiary porażki zmniejszył jeszcze Jakub Leszkiewicz, który z bliskiej odległości dobił obroniony przez bramkarza Pogonii strzał z pola karnego Przemka Kussa i w ten sposób ustalił wynik spotkania. Po strzeleniu bramki sędzia zakończył ten pojedynek i zwycięstwo Pogonii 3:1 stało się faktem. Kartuscy piłkarze w Lęborku pozostawili tylko dobre wrażenie, a do Kartuz niestety wracali z zerowym dorobkiem punktowym.

Po meczu odbyła się konferencja prasowa trenerów obu ekip, na której powiedzieli :

Błażej Adamus, trener Cartusii : - Chciałbym pogratulować trenerowi Walkuszowi zwycięstwa i nie zaznania w tym sezonie smaku porażki. My niestety zostawiliśmy tu kolejne dobre wrażenie, ale za to nie przyznają punktów. Jeszcze czegoś nam brakuje, by wywieźć stąd trzy punkty.

Waldemar Walkusz, trener Pogoni : - Tak jak tydzień temu w Pelplinie tak i dzisiaj mecz toczył się w bardzo trudnych warunkach. Temperatura na murawie myślę, że sięgała 50 stopni. Ciężko się biegało. W pierwszej połowie Cartusia bardzo dobrze się broniła, wychodziła z kontrami, nawet dwukrotnie stworzyli zagrożenie pod naszą bramką. Cieszę się bardzo, że udało się w końcowej fazie pierwszej połowy przeprowadzić składną akcję, po której Wiktor Miotk zdobył bramkę. To nam troszkę dało komfortu na przerwę i początek drugiej połowy. Zespół Cartusii kompletnie się nie poddał i zostawili tu dobre, a nawet bardzo dobre wrażenie, bardzo dobrze się zaprezentowali. Kilka razy w drugiej połowie stworzyli groźne sytuacje pod naszą bramką. Po zdobyciu drugiej bramki troszeczkę opanowaliśmy grę. W tym momencie Cartusia przez chwilę zwątpiła i zanim się zdążyli otrząsnąć po tej stracie Artur Formela zdobył bramkę na 3:0. Gdy wydawało się, że jest już po meczu Cartusia w doliczonym czasie zdobywa bramkę na 3:1. Myślę, że w przekroju całego spotkania zasłużyli nie tylko na jedną bramkę. Ja cieszę się z tego zwycięstwa, gratuluję trenerowi postawy zespołu i choć wiem, że jest to marne pocieszenie, ale myślę, że przy takiej grze punkty przyjdą w kolejnych spotkaniach, czego życzę.

Składy drużyn:

Cartusia : Bach- Wenta (75’ Toporek), Jankowski, Golc, Bucholc (59’)- Hara (54’ Piór), Gawron, Bodzak, Adamkiewicz (kpt. 82’ Sierszyński), Zapora- Malanowski (78’ Kuss);

Rez.: Bogdziewicz- Kuss, Raulin, Piór, Toporek, Sierszyński, Leszkiewicz;

Pogoń : Labuda- Kochanek, Atanacković (85’ Choszcz), Kostuch, Musuła (kpt., 88’ Janowicz), Iwański (64’ Kwaśnik), Miotk (91’ Stenka), Dobek (70’ Kozerkiewicz), Okrój, Formela, Siłkowski;

Rez.: Młynarczykowski- Wiśniewski, Kwaśnik, Kozerkiewicz, Choszcz, Stenka, Janowicz;

Bramki :

1:0 Miotk (43’), 2:0 Atanacković (76’), 3:0 Formela (90’), 3:1 Leszkiewicz (94’);

Kartki :

Cartusia : Golc (ż);

Pogoń : Atanacković (ż), Kostuch (ż);

Sędziowie :

Żmuda Bartłomiej – główny

Cyrson Radosław – asystent nr 1

Knopik Konrad – asystent nr 2

Zdjęcia z meczu :