Z wielkimi nadziejami do dzisiejszego spotkania przystępowali piłkarze Cartusii, którzy po ostatnich grach z silnymi drużynami i serii porażek mieli nadzieję, że dzisiejsze spotkanie z teoretycznie słabszym Jaguarem Gdańsk odwróci złą kartę. Niestety Gdańszczanie zawiesili poprzeczkę dość wysoko, której grająca w osłabieniu Cartusia nie dała rady przeskoczyć i jedynie zremisowała 2:2, choć do przerwy przegrywała już 0:2. Bramki dla Cartusii strzelali Roland Kazubowski i Szymon Wenta. Brawo za grę do końca i piękne bramki. Szersza relacja, składy, bramki, kartki oraz zdjęcia w rozwinięciu….
Kartuzjanie do dzisiejszego spotkania przystępowali bez kilku podstawowych zawodników, co zdecydowanie miało wpływ na przebieg tego spotkania, szczególnie w pierwszej połowie. Na czwartkowym treningu kontuzji nabawili się bowiem Zbyszek Bodzak i Mateusz Toporek, którzy dołączyli do kontuzjowanego już i przechodzącego cały czas rehabilitację po zerwanym więzadle krzyżowym Cezarego Gawrona. Wszyscy Ci zawodnicy to środkowi pomocnicy, więc trudne zadanie miał trener Błażej Adamus, aby odpowiednio ustawić drużynę. Mimo wszystko w drużynie niebiesko- biało- czarnych po serii niechlubnych porażek wszyscy mieli apetyt na zwycięstwo w tym meczu, albowiem z racji zajmowanych miejsc w tabeli to właśnie Cartusia występowała w roli faworyta. Niestety źle ułożył się ten mecz, bo już w 5 minucie goście po strzale Jakuba Sawickiego z 16 metra i rykoszecie od jednego z obrońców Cartusii wyszli na prowadzenie 0:1. W sytuacji tej piłka dorzucona została z boku w okolice pola karnego na wprost bramki, gdzie trafiła pod nogi niepilnowanego Jakuba Sawickiego. Ten po przyjęciu futbolówki, poprawieniu jej sobie, uderzył na bramkę a futbolówka odbijając się jeszcze od nóg próbującego zablokować to uderzenie obrońcy Cartusii Marka Dawidowskiego wpadła do siatki. Broniący bramki Cartusii młody Filip Petka niestety nie miał nic do powiedzenia w tej sytuacji. Dopiero w 20 minucie Kartuzjanie przeprowadzili pierwszą ładną i co ważne groźną akcję bramkową rozpoczętą, przez dobrze dysponowanego tego dnia Franka Sierszyńskiego. Zawodnik ten po minięciu kilku próbujących mu odebrać piłkę obrońców gości zagrał z tzw. klepki ze stojącym na linii pola karnego Rolandem Kazubowskim a następnie uderzył na bramkę z okolic 20 metra, ale futbolówka poszybowała nieznacznie nad poprzeczką. W 24 minucie goście podwyższają jednak prowadzenie do 0:2. W tej sytuacji Jaguary wykonywały rzut różny, po którym dorzucona w pole karne piłka przeleciała nisko, wzdłuż linii pola bramkowego i niestety doleciała w okolice dalszego słupka do zamykającego akcję kapitana gości Macieja Pietruszewskiego. Ten mimo asekuracji Przemka Kussa zdołał jednak sięgnąć piłkę i głową z bliskiej odległości, ale z dość dużego kąta uderzyć na bramkę, po czym futbolówka po rękach próbującego jeszcze obronić to uderzenie bramkarza Cartusii wpadła do siatki. W 34 minucie Kartuzjanie mieli szansę na zmniejszenie rozmiarów porażki, albowiem po faulu na Marcinie Adamkiewiczu na 18 metrze od bramki gości, wykonywali rzut wolny. Strzał Rolanda Kazubowskiego nad murem w kierunku bliższego słupka przeleciał jednak nieznacznie nad poprzeczką. Wynikiem 0:2 zakończyła się pierwsza połowa, w której goście nie stworzyli specjalnie jakiś klarownych sytuacji bramkowych i nie posiadali widocznej inicjatywy, a mimo to wygrali ją 0:2. Niestety błędy indywidualne poszczególnych piłkarzy Cartusii i błędy w ustawieniu w defensywie spowodowały, że do szatni Kartuzajnie schodzili przegrywając.
Na drugą połowę, po ostrej reprymendzie w szatni trenera Błażeja Adamusa, wyszli już zupełnie inni zawodnicy Cartusii. Od samego początku Kartuzjanie przejęli inicjatywę i wysokim pressingiem atakowali gości, próbując już na połowie rywala odebrać mu futbolówkę. Inicjatywę tą Kartuzajnie posiadali przez całą drugą połowę. Dużo ożywienia wnieśli wpuszczeni zaraz po przerwie Szymon Wenta i Maciej Jankowski. Bardzo aktywny w dalszym ciągu był też Franek Sierszyński, który na prawym skrzydle próbował stwarzać przewagę liczebną i skutecznie mijając obrońców dogrywał piłkę w pole karne do nadbiegających tam kolegów. Taką właśnie akcję zawodnik ten przeprowadził już w 49 minucie, po której piłkę na 8 metrze od bramki otrzymał Paweł Rypel, który w dogodnej sytuacji uderzył na bramkę, ale nieczysto trafił w futbolówkę, którą z trudem obronił golkiper gości Piotr Skrypoczka. W 54 minucie kolejna bardzo ładna akcja Cartusii rozpoczęta w narożniku pola karnego gości przez kapitana Cartusii Marcina Adamkiewicza oraz Pawła Rypla, którzy wymieniając między sobą podania rozmontowali obronę, po czym ten drugi spod linii końcowej zagrał przed bramkę, gdzie zbiegający na bliższy słupek Roland Kazubowski ładnie uprzedził obrońcę i uderzył z 5 metra, ale futbolówka kolejny raz poszybowała nieznacznie nad poprzeczką. Była to idealna sytuacja do zmniejszenia rozmiarów porażki. Na szczęście najbardziej bramkostrzelny zawodnik Cartusii z ubiegłego sezonu Roland Kazubowski szybko się zrehabilitował, albowiem już w 58 minucie po kolejnej dobrej akcji Franka Sierszyńskiego na prawym skrzydle i jego centrze w pole karne ładnie się złożył i skutecznym szczupakiem głową z 8 metra skierował piłkę do siatki zmniejszając rozmiary porażki do 1:2. W 66 minucie meczu po kolejnym faulu na Marcinie Adamkiewiczu Kartuzjanie wykonywali rzut wolny z okolic 17 metra od bramki gości. Kolejny raz do tego stałego fragmentu gry podszedł Roland Kaszubowski i technicznym uderzeniem nad murem obił poprzeczkę bramki gości a dobitka Macieja Jankowskiego wylądowała w rękach broniącego na linii bramkowej golkipera Jaguara. Ciągły napór gospodarzy w końcu przyniósł efekt. Była to 88 minuta meczu, w której Kartuzjanie po zagraniu ręką przed własnym polem karnym jednego z obrońców gości wykonywali kolejny rzut wolny. Kolejny raz etatowy wykonawca takich fragmentów gry Roland Kazubowski uderzył bezpośrednio na bramkę, ale tym razem trafił w mur ustawiony z piłkarzy Jaguara. Piłka po odbiciu od muru wróciła w okolice 22 metra i trafiła pod nogi Szymona Wenty. Ten nie zastanawiając się w ogóle ładnie się złożył i uderzył z pierwszej piłki a bomba ta poleciała w kierunku bramki i odbijając się od słupka ugrzęzła w bocznej siatce po drugiej stronie bramki. Tą piękną bramką, chyba najładniejszą Szymona w jego dotychczasowych oficjalnych spotkaniach, Kartuzjanie doprowadzili do remisu 2:2. Do końca spotkania piłkarze Cartusii rozochoceni takim przebiegiem spraw dążyli jeszcze do zdobycia kolejnej bramki, ale niestety zabrakło już czasu i podział punktów stał się faktem. Goście w drugiej odsłonie tylko raz za sprawą byłego piłkarza Cartusii Pawła Rzepnikowskiego zmusili bramkarza Cartusii Filipa Petka do wysiłku, który po technicznym strzale wspomnianego zawodnika z pola karnego wyciągnął się jak struna i odbił piłkę na róg ratując Cartusią przed utratą bramki.
Determinacja niebiesko- biało- czarnych w drugiej połowie i ich bardzo dobra gra w tej części meczu napawa optymizmem przed kolejnymi spotkaniami. W dzisiejszym meczu miało być zwycięstwo, ale jest remis i z tego również trzeba się cieszyć i uszanować ten jeden punkt. Dzisiejsze spotkanie pokazało jednak jak bardzo trzeba się namęczyć, żeby strzelić bramkę. Dlatego też lekcja przed kolejnymi spotkaniami z tego meczu jest taka, aby nie tracić w głupi i łatwy sposób bramek, bo ich odrabianie przychodzi niezwykle ciężko. Gratulacje za grę do końca.
Składy drużyn :
Cartusia :
Petka- Zapora (83’ Ustowski), Dawidowski, Mach, Turowski (46’ Wenta)- Rypel, Nurek (73’ Piór), Adamkiewicz (kpt.), Kuss (46’ Jankowski), Sierszyński- Kazubowski;
Rez.: Wezel- Raulin, Wenta, Jankowski, Piór, Ustowski;
Jaguar :
Skrypoczka- Jadanowski, Sawicki, Pietruszewski, Rzepnikowski, Espersen, Garczewski (62’ Bladowski), Wireński (46’ Wireński), Zalow (72’ Moroz), Gołębiewski, Filas;
Rez.: Sobczak- Damaschke, Roda, Bucholc, Zbrzyzny, Bladowski, Moroz;
Bramki :
0:1 Sawicki (5’), 0:2 Pietruszewski (24’), 1:2 Kazubowski (58’), Wenta (88’)
Kartki :
Cartusia :
Jaguar :
Sędziowie :
Brodzik Michał- główny;
Kowalik Łukasz- asystent;
Fluder Maciej- asystent;
Zdjęcia :