W dzisiejszych derbach powiatu kartuskiego rozgrywanych pomiędzy GKS Przodkowo a GKS Cartusia 1923 Kartuzy w ramach rozgrywek IV Ligi „RWS Investments Group” lepsi okazali się Przodkowianie, którzy pewnie i zasłużenie wygrali ten pojedynek 4:1 (2:0). Bramki w tym spotkaniu strzelali Mateusz Łuczak x2, Piotr Łapigrowski i Jakub Leszkiewicz dla Przodkowa a honorowe trafienie dla Cartusii zaliczył Paweł Rypel. Szersza relacja, składy i zdjęcia w rozwinięciu….

Faworytem dzisiejszego spotkania byli piłkarze z Przodkowa, którzy nie ukrywają aspiracji do awansu do III ligi. Gospodarze z roli tej wywiązali się w 100 procentach. Podopieczni trenerów Piotra Wnuka Lipińskiego i Mirosława Pawłowskiego w spotkaniu tym przeważali praktycznie przez całe 90 minut a najgroźniejsze sytuacje stwarzali po stałych fragmentach gry. W akcjach tych brylował doświadczony i posiadający nietuzinkowe umiejętności Mateusz Łuczak, który w 11 minucie po indywidualnej akcji i ładnym uderzeniu z ok. 22 metra dał prowadzenie gospodarzom. W sytuacji tej zawodnik Przodkowa po przejęciu piłki na połowie Cartusii zabrał się z nią i mijając po drodze kilku zawodników Cartusii huknął ze swojej lepszej lewej nogi zza pola karnego, po czym piłka poszybowała pod poprzeczkę i na tablicy wyników zrobiło się 1:0. Ten sam zawodników w 28 minucie idealnie zacentrował z rzutu rożnego w pole karne Cartusii, a tam zbiegający na bliższy słupek Piotr Łapigrowski uprzedził obrońców Cartusii, w tym najwyższego chyba na boisku Przemka Kussa, z którym wygrał walkę o pozycję i ładnym strzałem głową z okolic 6 metra podwyższył prowadzenie na 2:0. Piłka po drodze do siatki odbiła się jeszcze od słupka a stojący na linii bramkowej golkiper Cartusii Artur Babinski nie miał nic do powiedzenia. W obu tych bramkach kolejny raz zabrakło zdecydowania w grze defensywnej piłkarzy Cartusii. Poza tym, w ostatnim czasie stałe fragmenty gry w wykonaniu przeciwników niebiesko- biało- czarnych są piętą achillesową naszego bloku defensywnego, bo w ostatnich spotkaniach to głównie z tego powodu traciliśmy najwięcej bramek. Kartuzajnie w pierwszej części meczu praktycznie ani razu nie zagrozili poważniej bramce gospodarzy, poza jedną sytuacją Zbyszka Bodzaka na samym początku, w której zawodnik ten znajdując się w polu karnym zamiast uderzać w dogodnej sytuacji szukał jeszcze podania i nic z tej akcji ostatecznie nie wyszło. Zatem 2:0 kończy się pierwsza część spotkania w Przodkowie i zasłużone prowadzenie gospodarzy.

Niestety obraz gry w drugiej odsłonie się nie zmienił. Piłkarze z Przodkowa w dalszym ciągu dominowali na boisku, częściej byli przy piłce i częściej stwarzali sytuacje bramkowe. Dlatego też dość szybko podwyższyli prowadzenie. Była to 58 minuta, w której na niepotrzebny faul w okolicach 22 metra na wprost bramki Cartusii na Mateuszu Łuczaku zdecydował się Maciej Jankowski. Sam poszkodowany nie omieszkał skorzystać z tej sytuacji i podszedł do rzutu wolnego i perfekcyjnie uderzył nad murem w kierunku bliższego słupka, po czym piłka po rękach interweniującego bramkarza Cartusii wpadła do siatki i 3:0 stało się faktem i praktycznie było już po meczu. We wszystkich trzech bramkach uczestniczył wspominany już Mateusz Łuczak, który stał się bohaterem gospodarzy. Chwilę później trenerzy Przodkowa dali zawodnikowi temu odpocząć ściągając go z boiska a w jego miejsce pojawił się Mohamed Doumbouya. W 75 minucie po kolejnym błędzie indywidualnym w wyprowadzaniu piłki z własnej połowy piłkarza Cartusii i szybkiej kontrze Przodkowa tracimy kolejną bramkę. Tym razem piłkę na własnej połowie stracił Franek Sierszyński, po czym gospodarze wyprowadzili szybką kontrę, po której piłka dograna w pole karne Cartusii trafia ostatecznie do wbiegającego przed bramkę Jakuba Leszkiewicza, który z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki i na tablicy wyników zrobiło się już 4:0. W 83 minucie spotkania, na otarcie łez honorowe trafienie dla Cartusii zaliczył Paweł Rypel, który po otrzymaniu piłki w polu karnym gospodarzy minął kryjącego go obrońcę i w sytuacji sam na sam, z dość dużego kąta uderzył na bramkę i piłka odbijając się jeszcze od nóg interweniującego bramkarza Przodkowa Oskara Rybickiego ląduje w siatce. W taki właśnie sposób Paweł Rypel ustalił wynik spotkania na 4:1. Co prawda minutę później Kartuzjanie strzelają jeszcze drugą bramkę, ale niestety sędzia asystent dopatrzył się spalonego. W sytuacji tej piłka z rzutu wolnego dograna została w pole karne Przodkowa, gdzie głowę wygrał Filip Ustowski, który przedłużył dośrodkowanie do zamykającego akcję Janka Turowskiego a ten ładnym strzałem głową przelobował wychodzącego z bramki golkipera gospodarzy, po czym piłka wylądowała w siatce. Niestety według sędziów znajdował się na pozycji spalonej i bramka nie została uznana. Decyzja sędziów problematyczna, ale nie do zmienienia, więc spotkanie zakończyło się wynikiem 4:1 dla GKS Przodkowo. Nie zmienia to faktu, że Przodkowianie mecz ten wygrali zasłużenie i małymi kroczkami zmierzają do wygrania ligi. Z pewnością walka o to trofeum trwała będzie do samego końca, bo jak burza idą też piłkarze Kaszubii Kościerzyna i Arki Gdynia. Wszyskie te drużyny prezentują się naprawdę nieźle i wydaje się, że są poza zasięgiem pozostałych ekip w IV lidze.

Oczywistym jest, że Cartusia również broni nie składa i choć złapała małą zadyszkę pewnie nie raz jeszcze sprawi miłą niespodziankę i niejednemu punkty odbierze.

Składy drużyn :

Cartusia :

Babiński- Zapora, Mach, Dawidowski, Turowski- Rypel, Bodzak (50’ Toporek), Jankowski, Kuss (59’ Wenta), Adamkiewicz (68’ Sierszyński)- Kazubowski (79’ Ustowski);

Rez.: Petka- Raulin, Ustowski, Toporek, Wenta, Piór, Sierszyński;

Przodkowo :

Rybicki- Formela, Łapigrowski, Szałek, Dampc, Ruszkul (80’ Jaskólski), Łuczak (65’ Doumbouya), Klawikowski, Karniluk (71’ Niedźwiecki), Klecha (70’ Leszkiewicz), Stasiak;

Rez.: Kamola- Doumbouya, Leszkiewicz, Wroński Sebastian, Wroński Seweryn, Jaskólski, Niedźwiecki;

Bramki :

1:0 Łuczak (11’), 2:0 Łapigrowski (28’), 3:0 Łuczak (58’), 4:0 Leszkiewicz (75’), 4:1 Rypel (83’)

Kartki :

Cartusia : Mach (ż);

Przodkowo : ----

Zdjęcia z meczu :