Niemożliwe stało sie faktem, albowiem Cartusia 1923 Kartuzy wygrywając w hicie sezonu z dotychczasowym liderem KMS Władysławowo 2:1 (1:1) wygrała także ligę. Kartuzjanie dzięki zwycięstwu w ostatnim w tym sezonie meczu zrównali się punktami z MKS Władysławowo, a że w bezpośrednich pojedynkach mają lepszy bilans, bo we Władysławowie padł remis 2:2 awans do IV ligi przypadł Cartusii 1923 Kartuzy. Bramki w sobotnim spotkaniu strzelali 0:1 Marek Kwaśnik (4'), 1:1 Roland Kazubowski (k. 18'), 2:1 Przemysław Kuss (83'). Szersza relacja i protokół meczowy w rozwinięciu ....

Sobotnie spotkanie pretendentów do awansu lepiej rozpoczęli goście z Władysławowa, którzy już w 4 minucie objęli prowadzenie za sprawą Marka Kwaśnika. W sytuacji tej po rzucie wolnym wykonywanym z okolic środka boiska piłka dograna została w okolice narożnika pola bramkowego Cartusii, skąd głową zgrana została przez jednego z piłkarzy MKS-u przed bramkę wprost do nadbiegającego tam Marka Kwaśnika. Ten uprzedzając obrońców Cartusii uderzeniem z pierwszej piłki umieścił futbolówkę w siatce, nie dając żadnych szans na obronę tego strzału bramkarzowi Cartusii Arturowi Babińskiemu. Po stracie bramki Kartuzjanie nieco oszołomieni i podłamani takim obrotem spraw z  minuty na minutę zaczęli dochodzić do siebie i pewniej atakować bramkę gości. Wszystkie ofensywne akcje Cartusii kończyły się jednak na dobrze dysponowanej obronie gości. Piłkarze MKS nie bronili wyniku i również szukali swoich okazji do podwyższenia prowadzenia. W 18 minucie spotkania Kartuzjanie doprowadzają do remisu 1:1. W sytuacji tej piłka dograna została w okolice pola karnego gości w kierunku napastnika Cartusii Rolanda Kazubowskiego. Ten na linii 16 metra wygrał walkę o piłkę z kryjącym go obrońcą i wychodząc na pozycje sam na sam został przez niego sfaulowany, a że było to już w polu karnym sędzia główny wskazał na 11 metr. Goście nie mogąc pogodzić się z ta decyzją sugerowali pozycję spaloną napastnika Cartusii. Sędzia główny w wyniku konsultacji ze swoim asystentem podtrzymał jednak swoją decyzję. Do rzutu karnego podszedł sam poszkodowany i lekkim, ale pewnym uderzeniem pokonał bramkarza MKS-u Piotra Miotk. Do końca pierwszej połowy, mimo kilku akcji ofensywnych z obu stron, jakiś klarownych sytuacji bramkowych nie udało się jednak stworzyć, więc wynik pozostał bez zmian.

W drugiej połowie przez pierwszy kwadrans mecz w dalszym ciągu był wyrównanym widowiskiem i każda ze stron skupiona na defensywie, aby nie stracić bramki próbowała także swoich sił w akcjach ofensywnych. W tym fragmencie gry poza jednym strzałem Zbyszka Bodzaka z ok. 20 metra, po którym bramkarz MKS-u musiał się trochę wysilić, żeby obronić to uderzenie, nic specjalnego pod bramkami się nie działo. W 60 minucie spotkania po zagraniu piłki w pole karne Cartusii piłke przejął Dominik Klecha i w sytuacji sam na sam z bramkarzem umieścił piłkę w  siatce, ale wcześniej asystent sędziego głownego zasygnalizował pozycje spalona tego napastnika, więc bramki nie uznano. Minutę później ten sam zawodnik w kolejnej sytuacji sam na sam z bramkarze Cartusii uderza w kierunku dalszego słupka, ale na szczęście piłka o centymetry przeleciała obok bramki wychodząc na aut bramkowy. Po tej sytuacji mocniej zaatakowali jednak gospodarze. Kartuzjanie wraz z mijającym czasem zaczęli osiągać przewagę i dłużej utrzymywać się przy piłce. W okolicach 75 minuty Kartujanie niemal zamknęli gości we własnym polu karnym. W tym fragmencie po czterech, czy pięciu rzutach rożnych z rzędu kotłowało się pod bramką MKS-u, ale skutecznie udawało się obrońcom gości wybijać piłkę. Po ostatnim z tych rzutów rożnych piłka trafiła do zamykającego tą akcję Rolanda Kazubowskiego, który uderzył w dogodnej sytuacji, ale zmierzająca do bramki piłkę wślizgiem zdołał jeszcze zablokować jeden z obrońców, czym uchronił swój zespół przed utratą bramki. W 83 minucie spotkania piłkarzom Cartusii w końcu udało się dopiąć swego i strzelili upragnioną bramkę. W sytuacji tej po strzale jednego z piłkarzy Cartusii zza pola karnego skuteczną interwencją popisał się bramkarz MKS-u, który jednak odbił piłkę przed siebie, a nabiegający na dobitkę Przemek Kuss idealnie się znalazł w tej sytuacji i z okolic 7 metra głową skierował futbolówkę do siatki wyprowadzając Cartusię na prowadzenie 2:1. Czasu do końca spotkania pozostało niewiele, więc goście rzucili wszystko na jedna szalę. Od tej pory wszystkie piłki dogrywane były w okolice pola karnego Cartusii praktycznie z każdego miejsca na boisku. Do akcji ofensywnych goście zaangażowali też praktycznie wszystkich swoich zawodników. Na szczęście Kartuzjanie dobrze się bronili i skutecznie rozbijali ataki piłkarzy MKS-u a sami ograniczyli się do wyprowadzenia kontr. Po jednej z takich kontr w 86 minucie meczu, piłkę w okolicach narożnika pola karnego gości przejął Roland Kazubowski, który idealnie zagrał ją do Zbyszka Bodzaka. Ten znajdując się w polu karnym wygrał pojedynek z kryjącym go obrońcą i spod linii końcowej idealnie zagrał przed bramkę do nadbiegającego tam Pawła Rypla, który w dogodnej sytuacji, znajdując się w okolicach 9 metra i mając tylko bramkarza przed sobą nieczysto trafił w piłkę i ta poleciała obok bramki. Była to idealna okazja do podwyższenia prowadzenia i postawienia „kropki nad i”. Tymczasem do regulaminowego czasu gry sędzia doliczył jeszcze 5 minut i przez cały ten czas goście za wszelką cenę dążyli do wyrównania, bo wiedzieli, że remis dałby im awans. Na szczęście piłkarze Cartusii grali tego dnia bardzo pewnie w obronie i nie dali się już zaskoczyć i utrzymali prowadzenie do końca meczu. Po ostatnim gwizdku sędziego radości w ekipie Cartusii nie było końca a podłamani goście długo nie schodzili z murawy nie mogąc uwierzyć w to co się stało. Takim tez sposobem Cartusia po roku gry w klasie okręgowej wraca do IV Ligi. Gratulacje.

Składy drużyn :

Cartusia : Babiński- Sierszyński, Raulin, Jankowski, Ochoa Pineiro (80’ Wenta)- Rypel, Bodzak, Kuss, Toporek, Adamkiewicz (kpt)- Kazubowski;

Rez.: Petka- Konkol, Wenta, Kitowski, Dejk, Adamczyk;

MKS : Miotk- Skwiercz, Kleser (kpt), Proena, Rybandt, Kwaśnik (89’ Białk), Talaśka, Klecha (72’ Szymański), Rasmus (62’ Więcek), Wesserling, Pankiewicz (80’ Ilianz);

Rez.: Więcek, Ilianz, Białk, Nowak, Szymański, Littwin, Smarzyński

Bramki :

0:1 Kwaśnik Marek (4’), 1:1 Kazubowski Roland (18’), 2:1 Kuss Przemysław (83’);