Zapowiadające się jako hit kolejki spotkanie dwóch znajdujących się na samym szczycie tabeli drużyn MKS Władysławowo i GKS Cartusia 1923 Kartuzy nie zawiodło i zakończyło się wynikiem 2:2 (1:1) i sprawiedliwym podziałem punktów. Obie drużyny stworzyły naprawdę ciekawe i trzymające w napięciu do ostatniego gwizdka sędziego spotkanie. Bramki dla Cartusii strzelali Paweł Rypel i Roland Kazubowski, a dla MKSu Arkadiusz Proena oraz w 90 minucie Michał Skwiercz. Szersza relacja, składy drużyn i zdjęcia w rozwinięciu .....

Po remisie tym na szczycie tabeli zrobiło się już bardzo ciasno. Do czołówki dołączyła także Wietcisa Skarszewy, która pokonała w dniu dzisiejszym na wyjeździe Czarnych Pruszcz Gd. 3:2. Mistrzem jesieni został jednak dzisiejszy rywal Cartusii drużyna MKS Władysławowo, która z 5 pkt przewagą nad pozostałymi rywalami w spokoju będzie przygotowywała się do rundy rewanżowej, aby wiosną kolejny raz powalczyć o awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Będzie to bowiem trzecie podejście MKS-u do awansu. Co prawda, chrapkę na awans będą miały też prawdopodobnie inne drużyny, które broni z pewnością nie złożą, ale przewaga punktowa drużyny z Władysławowa daje im pewien komfort przed przygotowaniami do rundy wiosennej.

Dzisiejsze spotkanie określane hitem ostatniej kolejki nie zawiodło. Na boisku działo się bardzo dużo, obie drużyny stworzyły wiele ładnych, zespołowych akcji oraz sytuacji bramkowych. Na boisku było też dużo walki, często przekraczającej dozwolone przepisy, przez co sędzia główny często sięgał po kartki. Nieco więcej z gry miała przez większość spotkania Cartusia, która dłużej utrzymywała się przy piłce i stwarzała sytuacje bramkowe głównie po akcjach skrzydłami, a gospodarze byli z kolei bardzo groźni w stałych fragmentach gry, z których dorzucali piłki w pole karne Cartusii na rosłych piłkarzy MKSu, po czym często robiło się pod naszą bramką gorąco. Widać było, że ten element gry mają bardzo dobrze wytrenowany. Na samym początku to Cartusia mogła wyjść na prowadzenie po wrzutce piłki w pole karne MKSu, gdzie w dużym zamieszaniu z bliskiej odległości do bramki rywali nie trafił Damian Nurek. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli jednak piłkarze z Władysławowa. Była to 10 minuta meczu i rzut rożny dla gospodarzy. Dorzucona przed bramkę piłka spadając w okolice 5 metra trafiła na głowę walczącego w powietrzu z naszymi obrońcami Arkadiusza Proena, który dość przypadkowym uderzeniem umieścił piłkę w siatce. Po stracie bramki piłkarze Cartusii zaatakowali nieco mocniej i już w 14 minucie postraszyli gospodarzy, albowiem piłka po strzale Mateusza Toporka z 22 metra wylądowała na poprzeczce i niestety wyszła w pole. Na szczęście trzy minuty później, bo już w 17 minucie Kartuzajnie doprowadzają do remisu. W sytuacji tej dorzuconą z boku w pole karne MKSu piłkę w okolicach narożnika „szesnastki” przejął Roland Kazubowski, który ładnie się złożył i uderzył płasko na bramkę. Kierunek lotu piłki zdołał jeszcze przed bramką zmienić Paweł Rypel i zrobiło się 1:1. W 27 minucie Kartuzajnie mają wyśmienitą okazję do podwyższenia wyniku. Po idealnym prostopadłym zagraniu w pole karne gospodarzy Pawła Pióra do piłki dopadł Kacper Paninski, który w sytuacji sam na sam uderzył na bramkę, ale lot piłki przeciął interweniujący wślizgiem obrońca MKSu, dzięki któremu piłka zamiast do bramki poleciała na róg. W 33 minucie dogodną okazję zmarnował z kolei kapitan gospodarzy Arkadiusz Proena, który po nieudanej pułapce offsaidowej naszych obrońców znalazł się bezpośrednio przed bramkarzem Cartusii Arturem Babińskim i oddał strzał głową, ale na szczęście nie trafił w bramkę. Po wyrównanej grze pierwsza połowa zakończyła się zatem remisem 1:1.

Druga połowa rozpoczęła się wyśmienicie dla Cartusii, albowiem już w 47 minucie za sprawą Rolanda Kazubowskiego Kartuzjanie wyszli na prowadzenie. W sytuacji tej oskrzydlającą akcję z boku pola karnego gospodarzy przeprowadził Paweł Rypel, który na pełnej szybkości minął kryjącego go obrońcę i idealnie zacentrował w okolice 5 metra przed bramkę MKSu. Do wrzuconej piłki perfekcyjnie wyszedł Roland Kazubowski, który uprzedzając bramkarza ładnym strzałem głową wpakował piłkę do siatki i dał prowadzenie Cartusii 1:2. Po strzeleniu bramki obraz gry niewiele się zmienił. Kartuzjanie nadal atakowali głównie skrzydłami i posiadali przewagę w środku pola, gdzie bardzo dobrze spisywali się wszyscy trzej nasi środkowi Mateusz Toporek, Marcin Adamkiewicz i Paweł Piór. Jednak z upływem czasu bardziej zdeterminowali zaczęli być gospodarze, którzy od ok. 70 minuty do ataku zaczęli przesuwać coraz więcej swoich piłkarzy, w tym grającego do tej pory na stoperze doświadczonego Michała Skwiercza, czym wzmacniali siłę ofensywną. Gospodarze przejmując grę, większość piłek zarówno ze stałych fragmentów gry, czy też wznawianych z autów wrzucali w nasze pole karne na swoich rosłych piłkarzy, ale bardzo dobrze spisywali się obrońcy Cartusii i bramkarz Artur Babiński. Mimo tego wrzutki przed naszą bramkę były bardzo groźne i niejednokrotnie robiło się gorąco. Piłkarze Cartusii z kolei cofnięci bardziej do tyłu bronili korzystnego wyniku a swoich szans zaczęli szukali w kontratakach. Niektóre z nich były również groźne i mogły skończyć się zdobyciem bramki i uspokojeniem gry. Najbliższy szczęścia był Gabriel Hirsz, który po otrzymaniu piłki na 10 metrze od bramki MKSu, zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału, po czym obrońcy MKS zdążyli zablokować uderzenie młodego piłkarza Cartusii i zażegnać niebezpieczeństwo. Gdy już wszyscy odliczali sekundy do zakończenia meczu gospodarze zdobyli upragnioną bramkę wyrównującą. W sytuacji tej po kolejnej wrzutce w nasze pole karne, piłka przebita głową przez jednego z napastników MKS-u poleciała w kierunku dalszego słupka wprost do zamykającego akcję Michała Skwiercza. Ten znajdując się trzy metry przed bramką i nie zastanawiając się zbyt wiele uderzył bardzo mocno z pierwszej piłki i futbolówka po rękach próbującego jeszcze interweniować bramkarza Cartusii niestety ugrzęzła w siatce. Była to 90 minuta meczu. Po tej bramce sędzia główny oświadczył, że dolicza do regulaminowego czasu gry aż 7 minut. W tym czasie obie drużyny próbowały jeszcze rozstrzygnąć losy tego pojedynku na swoją stroną i bez kalkulacji dążyły do zdobycia bramki. W 7 minucie doliczonego czasu gry, w zasadzie w ostatniej akcji meczu, bardzo ładną akcję przeprowadzili Kartuzjanie a dokładnie jeden piłkarz Kacper Paninski, po której powinni zdobyć bramkę. W sytuacji tej na połowie MKSu Kacper przejął piłkę na lewym skrzydle i mijając na pełnej szybkości kryjącego go obrońcę od razu wbiegł z futbolówką w pole karne gospodarzy. Widząc nadbiegającego z drugiej strony Pawła Pióra, który podłączył się do tej akcji, idealnie wyłożył mu piłkę wzdłuż bramki, a Paweł Piór mając w zasadzie pustą bramkę, tylko z wiadomego sobie powodu, znajdując się 3 metry od bramki, przestrzelił minimalnie obok słupka. Była to nie „setka”, ale „dwusetka”, po której młody zawodnik Cartusii mógłby zostać bohaterem tego spotkania a zdobyta bramka byłaby uwieńczeniem dobrego spotkania w wykonaniu tego zawodnika. Tymczasem załamany zmarnowaną sytuacją został pocieszony przez kolegów, bo naprawdę w dzisiejszym spotkaniu grali wszyscy jeden za drugiego i żaden z zawodników nie odpuszczał na żadnym centymetrze boiska. Zaraz po tej akcji sędzia główny zakończył to bardzo dobre i godne czołowych drużyn tej klasy rozgrywkowej spotkanie. Taką Cartusię i grających jej piłkarzy chciałoby się oglądać w każdym meczu. Był to chyba najlepszy występ Cartusii w obecnych rozgrywkach i szkoda tylko, że zabrakło trochę szczęścia, aby zgarnąć komplet punktów. Z przebiegu całego spotkania trzeba przyznać, że Kartuzjanie byli zespołem nieco lepszym i zasłużyli na to jednobramkowe zwycięstwo. Tymczasem podział punktów stał się faktem i gospodarze kończą rundę z 5 punktową przewagą nad Cartusią

Składy drużyn :

Cartusia : Babiński- Giec, Nurek, Raulin, Wenta- Rypel (70’ Hirsz), Toporek, Adamkiewicz (kpt.), Piór, Paninski- Kazubowski;

Rez.: Leyk- Szymański, Konkol, Trapkowski, Hirsz;

Władysławowo : Miotk- Skwiercz, Proena (kpt.), Morgiel, Więcek, Kwaśnik, Talaśka, Rybandt (53’ Wesserling), Littwin (60’ Białk), Szymański, Pankiewicz (Smarzyńśki);

Rez.: Necel- Grzenkowicz, Białk, Wesserling, Niedośmiałek, Smarzyński, Szydłowski;

Bramki : 1:0 Proena (10’), 1:1 Rypel (17’), 1:2 Kazubowski (47’), 2:2 Skwiercz (90’);

Kartki :

Cartusia : Adamkiewicz (ż), Kazubowski (ż), Wenta (ż), Babiński (ż), Paninski (ż);

Władysławowo : Skwiercz (ż), Wesserling (ż), Proena (ż), Białk (ż);

Zdjęcia: